SimFabric był w czwartek najmocniej przecenioną spółką na rynku głównym GPW. Rano kurs tracił 9 proc., a po południu podaż jeszcze przybrała na sile. Akcje wyceniano na 9,4 zł po spadku o ponad 11 proc. Przecena była reakcją na informację o tym, że PlayWay zaoferuje do sprzedaży nie więcej niż 2 810 000 akcji SimFabric, stanowiących 44,96 proc. (w kapitale i głosach). Przewiduje się, że transakcja zostanie zakończona 14 października. Cena sprzedaży akcji oraz ich ostateczna liczba zostaną ustalone po zamknięciu księgi popytu.
PlayWay uzasadnia, że podjął decyzję po przeanalizowaniu efektów synergii pomiędzy spółkami z grupy. Wziął też pod lupę zbieżność strategii firm zależnych ze strategią spółki matki. Środki pozyskane z transakcji planuje przeznaczyć na inwestycje w obecne i przyszłe spółki oraz zespoły. O tym, że w grupie możliwe są roszady, prezes PlayWaya Krzysztof Kostowski niedawno mówił na łamach „Parkietu”.
– Obecnie badamy zespoły, zarządy, wytrwałość w walce o zyski oraz szacunek do pozyskanych akcjonariuszy. Nie wszystkie podmioty wytrwają w ramach naszej grupy, a w ich miejsce wejdą nowe – zapowiadał. Kiedy PlayWay wchodził na GPW w 2016 r., w grupie było 5 podmiotów, a na koniec 2021 r. ponad 120.
Przy czwartkowym poziomie notowań wartość pakietu akcji SimFabric będących w posiadaniu PlayWaya wynosi niespełna 27 mln zł.
Analitycy oceniają, że informacja o decyzji PlayWaya ma dla SimFabric wydźwięk negatywny. DM BDM podkreśla, że mimo iż PlayWay nie był aktywnym udziałowcem i nie wspierał biznesowo spółki, to posiadanie takiego akcjonariusza jest niewątpliwie dużym atutem dla tego typu podmiotów.