Produkcja Techlandu to największa gra z Polski w 2022 r. Gracze czekali na nią długo. Pierwsza część hitu o zombie ukazała się w styczniu 2015 r. i otworzyła Techlandowi drzwi do globalnej elity producentów gier. Premierę drugiej części kilka razy przekładano – według poprzednich planów gra miała się ukazać 7 grudnia 2021 r., ale przesunięto ją na 4 lutego 2022 r.
Trafiła na rynek o godz. 1 w nocy czasu polskiego. Do piątkowego popołudnia zebrała ponad 4 tys. opinii graczy. Średni odsetek pozytywnych wynosił 77 proc. Gra jest na pierwszym miejscu światowych bestsellerów na Steamie. Jak podaje Trigon DM, peak graczy na Steamie po odblokowaniu produkcji wyniósł 164 tys., co daje polskiej produkcji 51. miejsce na liście peaku wszech czasów na tym portalu.
W piątek w nowy tytuł Techlandu grało ponadtrzykrotnie więcej osób niż podczas premiery pierwszej części „Dying Light". Nowa gra pod tym względem przebiła też trzecią część „Wiedźmina" CD Projektu, natomiast zdecydowanie wyższy peak niż „Dying Light 2" miał inny tytuł CD Projektu – „Cyberpunk".
Gra Techlandu zbiera raczej dobre opinie recenzentów. W piątek na portalu Metacritic produkcja w wersji na urządzenia PC miała w sumie 28 recenzji ze średnią 80 pkt na 100 możliwych. Nieco niżej, bo na 77 pkt, oceniono wersję na PlayStation 5 (średnia z 47 recenzji). Techland nie podaje, ile egzemplarzy chciałby sprzedać w 2022 r., ale wcześniej prezes studia Paweł Marchewka zasygnalizował, że liczy na 10 milionów sprzedanych kopii w pierwszym roku od momentu premiery.
„Dying Light" to flagowa marka Techlandu. Wrocławska spółka jest drugim – obok CD Projektu – najbardziej znanym studiem w Polsce. CD Projekt jest notowany na warszawskiej giełdzie z wyceną sięgającą obecnie prawie 19 mld zł, a jego największe tytuły to seria „Wiedźmin" i gra „Cyberpunk 2077". Z kolei Techland jest spółką niepubliczną, ale o jego możliwym wejściu na parkiet mówi się już od kilku lat. Według nieoficjalnych szacunków, gdyby Techland rzeczywiście zadebiutował na warszawskim parkiecie, mógłby liczyć na wycenę dającą mu pozycję wicelidera na liście producentów gier o najwyższej kapitalizacji na GPW.