Śledząc historię reklamy internetowej w Polsce można zaobserwować ciekawą metamorfozę. Obserwacja taka pozwala na umowne podzielenie promocji, z punktu widzenia realizowanych przez nią celów.
Początki to głównie reklama wizerunkowa (brandingowa). Eksponowała ona przede wszystkim markę i logo reklamodawcy, nie realizowała zaś krótkookresowych celów sprzedażowych. Reklamy tego typu w większym stopniu oddziałują na emocje odbiorców, a ich celem jest wywołanie podświadomego kojarzenia marki z określoną grupą uczuć.
Polski internet zaczął właśnie od reklamy brandingowej. W dużym stopniu wykorzystywano reklamy znane z innych mediów. Przyczyn takiej sytuacji należy upatrywać w ówczesnym braku specjalistów na rodzącym się dopiero rynku e-reklamy. O ile trudno jest stworzyć od początku reklamę brandingową, o tyle stosunkowo łatwo jest ją przystosować do specyfiki medium. Nie wymagała ona bowiem od agencji głębokich analiz mierzalności jej efektów. Wystarczyło wyemitować reklamę bez ograniczeń oglądalności tzw. cappingu, gwarantując dużą liczbę kontaktów z unikalnym odbiorcą i pokazać klientowi kilka prostych danych statystycznych, tj. liczba unikalnych użytkowników (UU), średnią liczbę kontaktów. A zatem to niemożność zmierzenia efektów reklamy "on-line?owej" stała się powodem błędnej oceny Internetu jako nieskutecznego medium.
Dla marketerów prawdziwym wyzwaniem stało się stworzenie narzędzi oraz modelu biznesowego, pozwalającego w krótkim czasie wpłynąć na wzrost sprzedaży produktów oraz pokazać przedstawicielom firm, ile zarobiły inwestując w Internet. W ten oto sposób reklama zaczęła ewoluować w kierunku prosprzedażowym. Internet jest medium wręcz idealnym do wsparcia sprzedaży, pozwala bowiem na:
szybkie zapoznanie się ze szczegółami oferty