Publiczny napęd dla telekomunikacji

Na dynamikę rynku usług telekomunikacyjnych mają poważny wpływ zamówienia publiczne. W ostatnich miesiącach ogłoszono i rozstrzygnięto kilka ważnych przetargów, więc branża związana z cyfrową transmisją danych idzie w ślady branży informatycznej, która ma za sobą realizację wielu publicznych inwestycji.

Publikacja: 21.12.2004 11:29

Nasilenie aktywności zleceniodawców z segmentu publicznego w zakresie budowy infrastruktury teleinformatycznej trwa od końca 2002 roku. Największe projekty zyskały już niemały rozgłos: Tetra, GUGiK, NIK, PFRON, NIK, NBP, CEPiK, TVP, a także sieć dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Zainteresowane firmy wymieniają ponad 200 różnej skali przetargów publicznych, które miały miejsce w czasie ostatnich dwóch lat.

Optymistyczne perspektywy

Na boom telekomunikacyjny składają się dwa zasadnicze czynniki: perspektywa integracji instytucji publicznych ze strukturami Unii Europejskiej, a także zauważenie cywilizacyjnych wyzwań, których zaspokojenie wpłynie dodatnio na sytuację społeczno-gospodarczą Polski. Dodatkowo, na skutek niedawnej reformy administracyjnej, wiele struktur państwowych musiało zmienić swoją organizację i niejako "przy okazji" jest doprowadzane do europejskich standardów w obszarze tzw. społeczeństwa informacyjnego. Jednak najważniejsze dla branży telekomunikacyjnej jest to, że publiczne inwestycje infrastrukturalne dopiero się rozpoczynają. Na lata 2004-2006 zaplanowano w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego (jeden z programów Funduszy Strukturalnych) około 130 mln euro na infrastrukturę społeczeństwa informacyjnego. Prawie taka sam kwota widnieje w Sektorowym Programie Operacyjnym Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw w działaniu związanym z systemami zapewniającymi dostęp do usług publicznych online. Tort do podziału pomiędzy firmy telekomunikacyjne jest niemały i planowane zadania inwestycyjne w sposób istotny zdynamizują krajowy rynek transmisji danych.

Konkurencja w sferze zamówień

Chociaż inwestycje telekomunikacyjne nabiorą tempa, to warto zadać pytanie, czy ta dynamika przełoży się na wzrost konkurencyjności na rynku. Odpowiedź zależy od rozstrzygnięć ważnych przetargów. Jeśli wygra je największy polski podmiot branży "telco" - TP S.A. - nic się w sferze telekomunikacji w naszym kraju nie zmieni. Jeśli do głosu dojdą inni oferenci, wtedy i zmiany konkurencyjne zyskają przyspieszenie. Z jednej strony, zwycięzcy uzyskają sukces finansowy, zaś z drugiej - przełamany zostanie pewien stereotyp myślenia o usługach transmisji danych. Stereotyp, który u przeciętnego użytkownika wyraża się biernym nastawieniem do wprowadzania jakichkolwiek zmian, długotrwałym przywiązaniem do jednego usługodawcy, filtrowaniem innowacyjnych koncepcji przez pryzmat znanych możliwości technologicznych. W efekcie tworzy się postawa zakładająca, w sposób mniej lub bardziej świadomy, nieuchronność utrzymania status quo w telekomunikacji.

Stereotypowe podejście zamawiającego wiąże się z nastawieniem niedoświadczonego oferenta występującego w przetargu publicznym. Potencjalny zleceniobiorca uważa, że jego szanse na zdobycie kontraktu są nikłe, gdyż w obiegowej opinii każdy przetarg jest manipulowany. Doświadczenia firm wykazują jednak coś innego. - Pierwsza wygrana, w przetargu na usługi dla Telewizji Polskiej w 2002 roku, spowodowała przełom w strategii naszej firmy - mówi Dariusz Terlecki, regionalny dyrektor ds. sprzedaży Crowley Data Poland. - Potem startowaliśmy wielokrotnie do przetargów publicznych i w wielu przypadkach odnosiliśmy sukcesy. Opinia o nagminnej manipulacji nie potwierdziła się. Analizując około 200 przypadków przetargów na usługi telekomunikacyjne, zaledwie w kilku dostrzegamy nieprawidłowości. Raz nawet złożyliśmy doniesienie do prokuratury o podejrzeniu dokonania przestępstwa. Jednak udział "wątpliwych" zdarzeń jest w naszej opinii niewielki - dodał. Przytoczona opinia powinna dodać choćby odrobinę optymizmu wszystkim, którzy posiadają odpowiednie kompetencje, aby w przetargach publicznych startować.

Receptą jest konsorcjum

Największe tegoroczne przetargi publiczne dotyczące telekomunikacji są bezprecedensowe w historii gospodarczej Polski. Chociaż CEPiK ma połączyć z urzędami centralnymi wszystkie starostwa powiatowe (prawie 400 lokalizacji), to sieć dla Ministerstwa Sprawiedliwości jest ponadtrzykrotnie większa. Infrastruktura transmisji danych, która ma łączyć 1400 punktów rozrzuconych po całym kraju, ma funkcjonować przez 5 lat. Jest to pierwsze publiczne przedsięwzięcie tej skali w Polsce. Liczba firm, które mogą samodzielnie zrealizować zadanie tej skali jest bardzo mała. Podmioty średniej wielkości potrzebują nowego modelu działania, pozwalającego im uczestniczyć w takich przedsięwzięciach. Rozwiązaniem problemu jest stworzenie konsorcjum kilku podmiotów i wystąpienie ze wspólną ofertą.

W polskiej rzeczywistości gospodarczej brakuje doświadczeń i dobrych wzorców do naśladowania, jeśli chodzi o takie podejście. Przetarg na sieć dla Ministerstwa Sprawiedliwości wykazał słabości modelu konsorcjum: opór podczas tworzenia, rozpadanie się przed czasem, spory odnośnie do lidera... Jednym z nielicznych pozytywnych przykładów jest konsorcjum: ATM, Crowley Data Poland, Tel-Energo.

Konsorcja firm potrafią dzisiaj łączyć niedawnych konkurentów rynkowych. W takich sytuacjach liczy się przede wszystkim zaufanie do partnerów i przekonanie o celowości podjętego ryzyka. Jeśli "pierwsze lody" zostają przełamane, wtedy takie porozumienie może stać się zalążkiem szerszej współpracy i może bezpośrednio wpłynąć na procesy konsolidacyjne w telekomunikacji. Choć mało oczekiwany i dotychczas niezauważany, jest to także ważny rezultat zamówień publicznych, wpływający na rozwój polskiego rynku "telco".

IT
Technologie
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska