Business Software Alliance opublikowało raport dotyczący podejmowanych działań prawnych wobec firm używających nielegalnego oprogramowania w 2004 r. w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA).
Nielegalni użytkownicy
Z materiału wynika, że najwięcej tego typu przestępstw popełniają małe i średnie firmy z sektorów związanych z twórczością, nowymi technologiami oraz zaawansowanych usług świadczonych w znacznym stopniu przy zastosowaniu specjalistycznego oprogramowania. Wysokość odszkodowań, ustalanych na podstawie stopnia naruszenia prawa i wartości nielegalnego oprogramowania, wahała się od 10 tys. do prawie 300 tys. euro - ta ostatnia kwota została zasądzona od firmy architektonicznej.
W 2004 r. sądy lub inne organy wydały w regionie EMEA nakazy 1,37 tys. przeszukań w firmach podejrzanych o używanie nielegalnego oprogramowania, a w dalszych 1,2 tys. przypadkach BSA zainicjowało postępowania sądowe przeciwko firmom, które dopuściły się naruszeń praw autorskich. - Działania podejmowane przez organy ścigania są konieczne, by powstrzymać firmy od używania nielegalnego oprogramowania - uważa Beth Scott, wiceprezes BSA. - Przy skali piractwa sięgającej 41% i ogromnych stratach ponoszonych przez krajowych i międzynarodowych producentów oprogramowania, które wynoszą około 9,5 mld euro, działania te dowodzą, że branża oprogramowania postanowiła poważnie zająć się ochroną własności intelektualnej, a firmy, które łamią prawo autorskie, prędzej czy później, poniosą za to odpowiedzialność - dodała.
BSA edukuje