Pierwsze półrocze w telewizji przyniosło osłabienie pozycji prawie wszystkich (oprócz TVN) największych kanałów. Cztery główne – TVP1, TVP2, TVN i Polsat – łącznie miały wtedy niespełna 62 proc. udziałów w widowni, choć jeszcze rok wcześniej było to 63,5 proc. – wynika z danych Nielsen Audience Measurement. Według tej firmy liderem cennikowych wpływów reklamowych w I półroczu był główny kanał Polsatu (1,58 mld zł, o 12,1 proc. więcej niż rok wcześniej), a za nim uplasowały się TVN (1,55 mld zł, wzrost o 5,3 proc.) oraz TVP1 (spadek o 1,27 proc., do 1,06 mld zł, ale TVP urealniła w tym roku cenniki reklamowe). Są to jednak kwoty bez odliczenia rabatów, jakich udzielają reklamodawcom telewizje.
[srodtytul]Coraz więcej dla małych[/srodtytul]
Największym stacjom widzów coraz silniej odbierają małe tematyczne kanały telewizyjne, które są też coraz liczniejsze. A za widzami podążają pieniądze reklamodawców. – Myślę, że 20 proc. rynku reklamy telewizyjnej dla małych stacji na koniec tego roku to realna prognoza, jeśli weźmie się pod uwagę tempo spadku udziałów w rynku największych kanałów – mówi Lidia Kacprzycka, dyrektor generalna domu mediowego Starlink.
W ub.r. rynek reklamy telewizyjnej był wart według Starlinka 3,84 mld zł, a w tym roku ma wzrosnąć. To oznacza, że w tym roku łączne wpływy z reklam małych stacji tematycznych mogą przekroczyć już 800 mln zł. – W tej chwili stacje tematyczne mają ok. 29 proc. udziałów w widowni, więc 20 proc. udziałów w rynku reklamy na koniec roku to bardzo realne założenie. Ten udział będzie dalej tylko rósł – przewiduje Piotr Bieńko, dyrektor zarządzający domu mediowego Mediasense.
[srodtytul]Z widokami na 50 procent[/srodtytul]