Tellenbach nie chciał odpowiedzieć na pytanie czy TVN spodziewa się, że w związku z wysoką księgową wyceną Onetu (ponad 1,3 mld zł) spodziewa się odnotować w księgach stratę z tej transakcji (analitycy twierdzą, że ze sprzedaży całego Onetu nie udałoby się TVN pozyskać więcej niż maksymalnie 1 mld zł).

- Nie chcemy mówić na ten temat, ale jesteśmy w trakcie rozmów i wygląda na to, ze otrzymamy zadowalający poziom wpływów z tej transakcji – powiedział tylko. Ringier Axel Springer ma wyłączność na negocjacje zakupu Onetu do końca maja. Jak podał zarząd TVN, nie ma w planach tworzenia z RASP joint venture, a celem jest sprzedaż Onetu za gotówkę. – Obecnie w spółce trwa due dilligence. Najpóźniej na początku czerwca spodziewamy się zawarcia umowy, potem musimy uzyskać na transakcję zgodę odpowiednich urzędów, wiec spodziewam się, ze zamkniecie transakcji byłoby możliwe w III-IV kw. – mówił.

Zastrzegł, że pomysł sprzedaży Onetu i spłaty części zadłużenia TVN ze środków uzyskanych z tej transakcji nie został TVN i ITI narzucony przez Grupę Canal+, która czeka na zgodę UOKiK na przejęcie części udziałów w Grupie TVN. – Gdy zaczęły się rozmowy z Vivendi (właściciel Grupy Canal+ - red.), w TVN już trwało badania różnych możliwości rozwoju grupy i sprzedaż Onetu była jedną z możliwości – twierdzi. Na koniec I kwartału dług nettu Grupy TVN (obligacje denominowane w euro) wynosił 2,65 mld zł, a jego stosunek do EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją – red.) wynosił 4,1. Zdaniem Tellenbacha, na koniec roku realne jest obniżenie tego wskaźnika do 3.

TVN podał dziś lepsze od spodziewanych przez analityków wyniki finansowe za I kwartał 2012 roku. Przychody telewizyjnej grupy wyniosły 419,3 mln zł (o 0,5 proc. więcej niż rok wcześniej), wynik operacyjny: 81,83 mln zł (o 14,1 proc, mniej niż rok wcześniej), a netto: 184,93 mln zł przy 40,46 mln zł straty netto rok wcześniej. EBITDA grupy (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją – red.) spadła o 9 proc. do 118 mln zł. Jak wytłumaczył John Driscoll, dyrektor finansowy TVN, był to skutek inwestycji w nową stację TTV, której większość należy do TVN.

TVN podtrzymał swoje prognozy dla telewizyjnego rynku reklamy w tym roku (będzie płaski), a Piotr Walter, wiceprezes TVN, przyznał, że kwiecień wypadł w reklamie telewizyjnej jak dotąd najgorzej ze wszystkich miesięcy. - W II kwartale rynek się nie poprawił, ale domy mediowe nie zmieniają prognoz na ten rok, wiec oceniamy, ze to co się stało, to skutek m.in. dziesięciodniowego długiego weekendu oraz tego, że część reklamodawców z powodu Euro uruchomi swoje budżety w II połowie roku – mówił.