Komisja Europejska zainicjowała 25 kwietnia br. po raz pierwszy proces rejestracji zapotrzebowania na zakup gazu przez europejskie firmy za pośrednictwem mechanizmu AggregateEU.

Negocjacje warunków

Termin pierwszej rejestracji firm na najbliższy przetarg upływa 2 maja. Po zebraniu zgłoszeń od firm wymagane ilości zostaną zsumowane i wystawione do przetargu na rynku światowym. Kiedy łączny popyt europejski w ramach mechanizmu AggregateEU znajdzie pokrycie w ofertach międzynarodowych dostawców gazu, uczestniczące w nim firmy przystąpią do negocjacji z dostawcami w sprawie warunków zakupu i dostawy gazu. – KE nie będzie pełnić żadnej roli w tych negocjacjach. Szacujemy, że pierwsze umowy zakupu zostaną zawarte przed początkiem lata – mówią przedstawiciele KE.

Państwa członkowskie UE zobowiązały się do uczestnictwa w zgłaszaniu zapotrzebowania w skali odpowiadającej co najmniej 15 proc. ich docelowego poziomu zapasów magazynowych gazu.

Orlen chętny

PKN Orlen wyraził chęć wspólnych zakupów gazu i zarejestrował się na platformie jako uczestnik. – Planujemy aktywny udział w handlu na platformie. Finalne decyzje dotyczące wspólnych zakupów będą podejmowane, biorąc pod uwagę stopień kontraktacji gazu przez Grupę Orlen i jej interes ekonomiczny – wskazuje firma. Orlen, który w ub. roku przejął PGNiG, podkreśla, że wspólne zakupy organizowane przez KE na platformie (PRISMA) będą stanowić dla grupy dodatkową możliwość pozyskania i sprzedaży gazu, obok już istniejących w tym zakresie. – Nie oznaczają zamknięcia dotychczasowych kanałów handlu gazem, ale ich wzbogacenie – dodaje koncern, który sugeruje, że zwiększa i poprawia to tylko elastyczność dostaw surowca.

Zdaniem Andrzeja Sikory prezesa Instytutu Studiów Energetycznych każdy sposób urynkowienia i ustalenia przybliżonego cenowego punktu odniesienia, a takim może być platforma, należy odczytywać pozytywnie. – Kontrakty gazowe, te największe – niezależnie od uwarunkowań giełdowych – często uzgadniano w zaciszu gabinetów, w sposób mało transparenty. Taka platforma może bardziej otworzyć ten proces. Będziemy widzieć ilości zakupionego gazu i poziom kontraktacji. To już powie nam wiele o rynku – wskazuje. Dodaje, że uczestnictwo Orlenu w takiej platformie to oczywista konsekwencja przede wszystkim działań rynkowych podjętych jeszcze przez PGNiG. – Poza aspektami bezpieczeństwa, bo taka platforma daje poczucie większej elastyczności zakupu, Orlen poprawić może swoją pozycję sprzedażową na rynku, bowiem kontrakty na dostawy LNG z USA mogą być przesłane wszędzie tam, gdzie będzie zwiększony popyt dzięki formule Free on Board. Flota gazowców Orlenu może więc na życzenie Warszawy przypłynąć do Europy, naszej części Europy, wypełniając w ten sposób unijne zobowiązania 15 proc. – mówi.