Na początku przyszłego roku grupa Orlen będzie miała do dyspozycji pierwszy z ośmiu budowanych dla niej statków do transportu LNG (skroplony gaz ziemny), któremu właśnie nadano imię „Lech Kaczyński”. Kolejny o nazwie „Grażyna Gęsicka” pojawi się w drugiej połowie 2023 r. Oba powstały w południowokoreańskiej stoczni w Ulsan. Wybudował je koncern Hyundai Heavy Industries, jeden z największych na świecie przedstawicieli przemysłu stoczniowego. Budowa każdego statku trwała około 18 miesięcy. Wyczarterowano je na dziesięć lat z możliwością przedłużenia umowy. Wartości kontraktu nie podano. Każda z jednostek może transportować około 70 tys. ton LNG, co odpowiada około 100 mln m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji. Własna flota ma zapewnić Orlenowi efektywny transport gazu do Polski i wzmocnić jego pozycję na globalnym rynku LNG.
Grupa oba statki będzie użytkować na podstawie umowy podpisanej z norweską firmą Knutsen OAS Shipping, specjalizującą się m.in. obsłudze technicznej i handlowej statków do przewozu LNG. Umowa przewiduje, że armator będzie odpowiedzialny za obsadę załogi i stan techniczny jednostek. Z kolei PGNiG Supply & Trading, firma z grupy Orlen, ma mieć kontrolę handlową nad gazowcami.
W najbliższych latach płocka grupa chce dysponować ośmioma nowymi gazowcami. Kolejne dwa mają rozpocząć służbę w 2024 r., a cztery pozostałe w 2025 r. Ich zdolności transportowe mają być podobne jak jednostek mających wejść do eksploatacji w przyszłym roku. Dwa będą czarterowane od greckiej firmy Maran Gas Maritimie, podmiotu będącego częścią koncernu Angelicoussis Group, a pozostałe od Knutsen OAS Shipping. Ponadto w tym roku dawne PGNiG (firma od 2 listopada jest częścią Orlenu) wyczarterowało trzy już istniejące metanowce. Pierwszą dostawę z wykorzystaniem statku „Maran Gas Apollonia” zrealizowano w połowie maja z terminalu skraplającego Calcasieu Pass w Luizjanie do terminalu LNG w Świnoujściu. Tym samym do tej pory polski koncern ma umowy na czarter 11 gazowców.