Ogromny wzrost taryfy przesyłowej na przyszły rok Gaz-System tłumaczy przede wszystkim zwyżką kosztów zakupu błękitnego paliwa, które wykorzystuje na potrzeby prawidłowego funkcjonowania posiadanej sieci, zakupu uprawnień do emisji CO2 oraz nowo wybudowanej infrastruktury przesyłowej. Firma informuje też, że duże dysproporcje w podwyżkach przyszłych stawek pobieranych na punkach wejścia (miejscach wprowadzania surowca do sytemu) i wyjścia (miejscach odbioru) są konsekwencją obowiązywania nowych regulacji. Dotychczas podział tzw. kosztów odzyskiwanych był ustalony w proporcji 45 proc. na punktach wejścia do 55 proc. na punktach wyjścia. Od 1 stycznia ma być pół na pół. W efekcie prezes URE podniósł taryfę – w stosunku do stawek obowiązujących w tym roku – w punktach wejścia o 30,3 proc. dla gazu wysokometanowego i o 30,9 proc. dla gazu zaazotowanego. Z kolei na punkach wyjścia wzrost wyniósł odpowiednio 19,2 proc. i 8,1 proc.
Gaz-System tłumaczy też, że na ponad 80,8 mln zł ubiegłorocznej nadwyżki tzw. przychodu regulowanego (różnica między faktycznie osiągniętym przychodem z działalności regulowanej a planowanym) wpływ miał poziom zarezerwowanych w gazociągach mocy przesyłowych. Nie wyjaśnia jednak, dlaczego po raz kolejny ma w tym zakresie nadwyżkę i dlaczego jej łączna wartość nie jest w całości uwzględniana w nowej taryfie. Zgodnie z informacją podaną przez URE 80,8 mln zł zostanie uwzględnione w kolejnej taryfie, a więc dopiero tej, która będzie wyznaczona na 2024 r.