To efekt wtorkowego spotkania w Ministerstwie Skarbu Państwa, poświęconego prywatyzacji spółek z sektora chemicznego. Czy później, np. w drugiej połowie roku, akcje ZAK-u trafią na GPW? Nie wiadomo. Jednak, jak wynika z nieoficjalnych informacji „Parkietu”, wszelkie prace nad wprowadzeniem akcji ZAK na warszawski parkiet zostały wstrzymane.
Chociaż nieoficjalnie o tym, że ZAK nie trafi w najbliższym czasie na warszawski parkiet, mówiło się wczoraj od rana, przez cały dzień nikt nie był w stanie potwierdzić tych doniesień. Takich informacji nie mieli ani pracownicy biura prasowego Ministerstwa Skarbu Państwa, ani Krzysztof Mering, rzecznik prasowy Nafty Polskiej (kontrolującej 80 proc. akcji ZAK). Z Wiesławem Skwarką, przewodniczącym rady nadzorczej ZAK-u i wiceprezesem Nafty Polskiej nie udało się nam skontaktować.
We wtorkowym spotkaniu w MSP uczestniczył m.in. prezes kędzierzyńskich zakładów Krzysztof Jałosiński. Chcieliśmy potwierdzić u niego informację o wstrzymaniu debiutu spółki: – Nie mam żadnego komentarza na ten temat – powiedział. – Będę mógł komentować (tę sprawę – red.), jeśli będę miał na biurku oficjalną informację na ten temat od właściciela, czyli Nafty Polskiej. Takiej informacji nie mam – dodał. Pytany, czy wie, że zapadła decyzja o wstrzymaniu przygotowań do wejścia zakładów na giełdę, powtórzył: – Nie mam komentarza.
O sprawie nie chcieli też mówić przedstawiciele Azotów Tarnów ani Ciechu, czyli dwóch spółek, które – zgodnie ze stworzoną i ogłoszoną we wrześniu 2008 roku przez Naftę Polską strategią dla sektora chemicznego – miały być sprzedane jednemu inwestorowi razem z ZAK-iem. Byłaby to tzw. pierwsza grupa chemiczna, której sprzedaż planowano jeszcze w tym roku (drugą stworzyć miały Zakłady Azotowe Puławy i Zakłady Chemiczne Police, które planowano sprzedać jednemu inwestorowi w 2010 r.).
Nafta Polska, której resort skarbu powierzył zorganizowanie prywatyzacji pierwszej grupy chemicznej, wybrała już konsorcjum doradców w składzie: Raiffeisen Investment, BZ WBK i Lazard & Co. To właśnie ono miało się opowiedzieć za tym, by wstrzymać wejście Kędzierzyna na giełdę. Według doradców, debiut spółki mógłby bowiem utrudnić łączną sprzedaż inwestorowi Azotów Tarnów, Ciechu i ZAK-u.