Spółka zacznie działać tuż po tym, jak decyzję o jej utworzeniu zaakceptują akcjonariusze na walnym zgromadzeniu zaplanowanym na 7 listopada. Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa uznał, że powołanie takiego podmiotu jest konieczne, skoro firma zamierza budować nowe bloki energetyczne w ramach swojej grupy kapitałowej oraz wspólnie z największymi firmami sektora w kraju. Poza tym ma w planach m.in. pilotażowe projekty biogazowe.
W przyszłym roku spółka ma też zająć się handlem energią na rynku hurtowym i kupować ją na potrzeby całej grupy kapitałowej Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Gazowy potentat zamierza do 2015 r. zrealizować przynajmniej kilka inwestycji tak, by mieć co najmniej 300 MW własnych mocy wytwórczych. Teraz produkcja energii elektrycznej i ciepła odbywa się w niewielkich instalacjach przy kopalniach gazu, o łącznej mocy zaledwie 2,3 MW. Nowa spółka – jak wyjaśnił dyrektor ds. strategii Tomasz Karaś, zajmie się mniejszymi przedsięwzięciami – projektami o mocy do 20 MW i będzie ich właścicielem. Natomiast największe inwestycje (powyżej 100 MW) będą bezpośrednio należały do PGNiG.
Firma zawarła w tym roku wstępne umowy z gdańską grupą Energa, koncernem Tauron oraz zakładami azotowymi w Tarnowie w sprawie przygotowania budowy bloków. Ale – jak wyjaśnił dyrektor Karaś – nie jest jeszcze pewne, czy wszystkie trzy projekty zostaną zrealizowane. – Wszystko zależy od analiz, które są w trakcie przygotowań – dodaje.
Wstępnie zaplanowano budowę kilku bloków opalanych gazem – w pobliżu rafinerii w Gdańsku, na terenie elektrowni Stalowa Wola oraz w Tarnowie.Dopiero gdy powstaną studia wykonalności każdego z nich, uda się ustalić koszty wszystkich inwestycji. Wstępnie szacuje się, że na każdy z projektów potrzeba od 400 do 600 mln zł. Wydatki pokrywać będzie nie tylko PGNiG, ale i jego partnerzy, bo na potrzeby realizacji każdego z projektów powstać ma spółka celowa.