Roszady personalne w zarządzie KGHM nie mają większego znaczenia z punktu widzenia akcjonariuszy miedziowego koncernu – twierdzą analitycy.
Prezes KGHM Herbert Wirth skorzystał z ostatnich zmian personalnych w resorcie skarbu i w poniedziałek przeforsował rekonstrukcję zarządu spółki. Poinformowaliśmy o tym jako pierwsi na portalu parkiet.com.
Zarząd opuściły osoby wyłonione w zeszłym roku w konkursie – tajemnicą poliszynela jest to, że zostały Wirthowi narzucone i współpraca się nie układała – to wiceprezes ds. finansowych Włodzimierz Kiciński (wcześniej m.in. szef Nordea Bank Polska) i wiceprezes ds. korporacyjnych Adam Sawicki (wcześniej m.in. Telia Sonera).
W komunikacie prasowym przyznano, że do roszad doszło na wniosek Wirtha, a cytowany w nim menedżer wyraził przekonanie, że w obecnym składzie zarząd będzie prowadził spójne działania.
Nadzór nad Quadrą
Analitycy oceniają, że tarcia personalne w kierownictwie przedsiębiorstwa nie miały przełożenia na jego funkcjonowanie. Podkreślają głównie nominację Jarosława Romanowskiego na stanowisko wiceprezesa ds. finansowych.