Grupa Lotos chce wybudować dwanaście punktów ładowania aut elektrycznych. Dzięki temu będzie możliwy przejazd samochodem elektrycznym autostradami A1 i A2, pomiędzy Gdynią i Gdańskiem a Warszawą, w obu kierunkach. Koncern deklaruje, że klient będzie mógł w aplikacji na smartfonie, gdzie i za ile będzie można naładować samochód.
Pokonanie około 450 km trasy znad morza do stolicy (jak również w przeciwnym kierunku) pojazdem elektrycznym będzie możliwe dzięki zachowaniu odległości najwyżej 150 km pomiędzy kolejnymi punktami ładowania, zlokalizowanymi w Trójmieście (cztery punkty), w miejscach obsługi podróżnych przy autostradach A1 i A2 (sześć punktów) oraz w Warszawie (dwa punkty).
Grupa Lotos podaje, że punkty ładowania samochodów elektrycznych wyposażone będą w uniwersalną ładowarkę zapewniającą obsługę trzech międzynarodowych standardów. Chodzi o standardy: CHAdeMO (dedykowany markom japońskim i koreańskim), CCS (Combined Charging System, dedykowany markom europejskim) oraz Type 2 (z dodatkową przejściówką dla marki Tesla). Minimalna moc dla jednego punktu ładowania ma wynieść około 50 kW. Grupa Lotos nie przesądziła jeszcze w jaki sposób będą pobierane opłaty za ładowanie aut. Obecnie pod uwagę brane są różne rozwiązania.
Koszt inwestycji związanej z budową punktów ładowania aut elektrycznych został wyceniony na około 1 mln euro i będzie w części pokryty ze środków unijnych. Dofinansowanie wyniesie ponad 400 tys. euro, a więc około 40 proc. budżetu projektu. W komunikacie prasowym spółka nie podaje kiedy będą uruchamiane poszczególne punkty ładowania, ani kiedy może być gotowa cała sieć zaplanowana na trasie Trójmiasto-Warszawa.
Grupa Lotos od 2015 r. posiada kilka punktów szybkiego ładowania na wybranych stacjach w Trójmieście, w standardzie określanym skrótem CHAdeMO.