Na linii audytor–zarząd współpraca jest związana z przekazywaniem rewidentowi zestawień, dokumentów i danych związanych z badaniem sprawozdania finansowego.
– Operacyjna współpraca z zarządem w większości wypadków wygląda dobrze, a nawet gdy czasami bywają trudności, biegli rewidenci nauczyli się nimi zarządzać. Inaczej sytuacja ma się w zakresie współpracy na linii biegły rewident–rada nadzorcza – mówi Piotr Rybicki, biegły rewident, zawodowy członek rad nadzorczych i członek zespołu eksperckiego do spraw zwiększenia efektywności rad nadzorczych Komisji ds. Reformy Nadzoru Właścicielskiego przy Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Zmiany w prawie
Na biegłym rewidencie Krajowe Standardy Badania niejako wymuszają komunikację z radą nadzorczą, podczas gdy analogicznych regulacji dla rad nadzorczych nie ma. Warto jednak odnotować, że na horyzoncie jest nowelizacja, która powinna zwiększyć efektywność rad. Wprowadza m.in. obowiązek zaproszenia biegłego rewidenta na posiedzenie rady, którego przedmiotem będzie ocena sprawozdań. Znowelizowane zapisy kodeksu spółek handlowych opublikowano 12 kwietnia 2022 r. Wejdą w życie 13 października 2022 r.
– Nie będzie to oznaczało nadal równości w zakresie komunikacji biegłego rewidenta z radami nadzorczymi, ale niewątpliwie ułatwi ten proces – ocenia Rybicki. Jego zdaniem na współpracę z radami nadzorczymi z perspektywy biegłego rewidenta trzeba spojrzeć co najmniej na trzy sposoby. Pierwszy – to wypełnienie wszystkich obowiązków wymaganych Krajowymi Standardami Badania. Po drugie – członkowie rad nadzorczych mogą posiadać wiedzę operacyjną związaną z badaniem, istotną dla biegłego rewidenta. Dlatego przeprowadzenie audytu bez jakiejkolwiek interakcji z radą mija się z celem. Trzecia kwestia to odpowiednie komunikowanie przez władze firm aktualnego statusu badania.
Przedstawiciele rad nadzorczych deklarują chęć współpracy z audytorami, ale praktyka pokazuje, że niekiedy na deklaracjach się kończy. Wiele rad nie chce żadnych kontaktów z biegłym rewidentem, gdyż nie widzą w tym żadnej wartości dla siebie, ale też obawiają się, że nie będą odpowiednim partnerem merytorycznym dla biegłego rewidenta.