Mogłyby to potwierdzać obroty - te na GPW spadły wczoraj o 421 mln do 861 mln zł. Przez cały dzień trwało przeciąganie liny między bykami i niedźwiedziami. Ale zmienność indeksów nie była duża. Wyczerpały się impulsy obniżek stóp procentowych w USA, danych makro, a i konflikt na Bliskim Wschodzie jakby przycichł w mediach. Na inwestorach nie zrobiły wrażenia środowe dane z raportu ADP, a tym bardziej wyniki posiedzenia RPP. Ostatecznie małe spółki spadły o 0,6 proc., a średnie o 0,4 proc. Wszystko wskazuje, że inwestorzy ostrzą sobie zęby na piątkowe dane o bezrobociu w USA.
CAC 40 zyskał wczoraj skromne 0,05 proc., DAX i FTSE 250 spadły tymczasem odpowiednio o 0,3 i 0,6 proc. W USA po otwarciu sesji na minusie trwały mozolne próby wyjścia ponad kreskę. Ostatecznie zakończone sukcesem. Ale wynik zamknięcia sesji nie zwala z nóg. S&P 500 zyskał 0,01 proc., a Nasdaq Composite 0,08 proc. Tesla po informacjach o słabej sprzedaży aut spadła o 3,5 proc. Dzisiaj Nikkei 225 rośnie o 1,9 proc.
W czwartek poznamy cotygodniową liczbę wniosków bezrobotnych o zasiłki (USA).
Atmosfera wyczekiwania na odpowiedź Izraela
Kamil Cisowski, DI Xelion
Europejskie indeksy otwierały się w środę neutralnie lub pozytywnie, później w większości podjęły próbę ruchu w górę, która została jednak przekreślona w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu. Mniej więcej od południa czasu polskiego zmienność pozostawała bardzo niska, a dzień zakończył się właściwie bez zmian. O 0,55% spadał zachowujący się gorzej od reszty kontynentu IBEX, pozostałe główne indeksy notowały zmiany od -0,28% (FTSE MiB) do 0,17% (FTSE100). Po lepszym od prognoz raporcie ADP, który pokazał we wrześniu wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 143 tys. (oczekiwania: 124 tys.) lekko umacniał się dolar, który kontynuuje wzrosty także dzisiaj wraz ze wzrostem obaw o ostrą odpowiedź Izraela na irański atak rakietowy. W godzinach porannych kurs EUR/USD testuje już poziom 1,1025.