Reklama
Rozwiń

Mniejsi deweloperzy na Catalyst są bardziej zróżnicowaną grupą

Statystyka prezentuje się korzystnie. Średnia dla wskaźników zadłużenia mniejszych deweloperów obecnych na Catalyst spadła w 2023 r. w porównaniu z 2022 r., a średnie wskaźniki płynności gotówkowej wzrosły. Ale są wyjątki.

Publikacja: 07.06.2024 06:00

Mniejsi deweloperzy na Catalyst są bardziej zróżnicowaną grupą

Foto: Adobestock

Można też na przedstawiony obok zbiór danych spojrzeć inaczej. Tylko w czterech przypadkach na 21 emitentów wskaźnik długu netto do kapitału własnego wzrósł przez ostatni rok, przy czym tylko w przypadku jednego dewelopera można mówić o istotnym wzroście (na tyle, że zagrożony jest jeden z kowenantów).

Natomiast w kilku innych przypadkach można mówić o spektakularnym spadku wskaźnika zadłużenia, na co łatwo znaleźć wytłumaczenie. Deweloperzy mają za sobą fantastyczny rok.

Liczy się płynność

Nieco inaczej przedstawia się sprawa ze wskaźnikami płynności gotówkowej, które spadły w siedmiu przypadkach i bywało, że spadek ten przybrał spore rozmiary, co przeważnie ma związek ze zbliżającym się terminem zapadalności obligacji. Tylko w jednym przypadku (Vantage Development) wartość wskaźnika znalazła się na poziomie, który zwykle określaliśmy mianem krytycznie niskiego, ale akurat Vantage jest finansowane głównie krótkoterminowymi pożyczkami właścicielskimi.

Ze względu na moment, w którym znalazł się rynek, spadek płynności gotówkowej niekoniecznie jest od razu zapowiedzią kłopotów, co zresztą widać po braku reakcji inwestorów (bodaj najmocniej reagowali po publikacji wyników za I kw. BBI Development; obligacje na moment potaniały do 100,3 proc., po czym wróciły do 102 proc.). Popyt na obligacje jest tak silny, że refinansowanie obligacji i zmiana struktury zapadalności zadłużenia wydają się zadaniami dość prostymi do przeprowadzenia.

Niemniej informacje o spadającej sprzedaży mieszkań w kolejnych miesiącach na pewno nie poprawiają sentymentu inwestorów.

Dobra wiadomość

Dobra wiadomość jest taka, że w zamian za wyższe ryzyko kredytowe inwestorzy mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie. Dwucyfrowa rentowność w tej grupie emitentów wciąż jest standardem. W tabelce przedstawiamy wprawdzie serie, które oferują niższe dochody kupującym na rynku wtórnym (rentowność obliczona na podstawie ostatniej ceny transakcyjnej dostępnej 4 czerwca), ale są to wyjątki. Obligacje Cordii zapadają już w lipcu, papiery i2 Development mają stałe oprocentowanie i pochodzą z emisji sprzed podwyżek stóp, obligacje Inpro emitowano z niską marżą także w innej rzeczywistości gospodarczej i są one niepłynne, a wymienione obligacje Victorii to po prostu pierwsza seria w kolejce do wykupu (zapada już za siedem miesięcy).

Czytaj więcej

Dwie, trzy emisje w tym roku

Dwucyfrowa rentowność nie oznacza, że obligacje mniejszych deweloperów znajdują się na indeksie papierów nielubianych przez inwestorów. Przeciwnie. Cieszą się one dużym wzięciem na rynku wtórnym ze względu na wysokość naliczanych kuponów. Dla przykładu emisja Budleksu sprzed pół roku notowana jest powyżej 104 proc., ponieważ w jej przypadku marża to 6,5 pkt proc., co daje jej 12,35 proc. oprocentowania.

Oczywiście, to do inwestorów należy ostatnie zdanie i decyzja, czy wyższe ryzyko kredytowe jest w tym wypadku należycie wynagradzane.

Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy
Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni