Dariusz Krawczyk, nowy prezes Ciechu

Eksperci na opisanie jego działań mają tylko jedno określenie: „czegokolwiek się dotknie, zamienia w złoto”. Wskazują przy tym, że wczorajszy wybór na prezesa Ciechu może mieć związek z planami resortu skarbu dotyczącymi szybkiej prywatyzacji zakładów.

Aktualizacja: 18.02.2017 12:13 Publikacja: 29.05.2012 06:00

Dariusz Krawczyk, nowy prezes Ciechu, ma w planach dalszą restrukturyzację grupy i wzrost efektywnoś

Dariusz Krawczyk, nowy prezes Ciechu, ma w planach dalszą restrukturyzację grupy i wzrost efektywności. fot. archiwum

Foto: Archiwum

Fotel prezesa jednego z największych koncernów chemicznych należy od wczoraj oficjalnie do Dariusza Krawczyka. Ale choć w konkursie na zarząd nowej kadencji wystartowało, jak nieoficjalnie wiadomo, około 20 kandydatów, dla rynku pewne było, że największe szanse od samego początku miał właśnie Krawczyk. – Zwycięstwo miał na 99 proc. w kieszeni po tym, jak najpierw został delegowany do rady nadzorczej Ciechu, a już po odwołaniu prezesa Ryszarda Kunickiego – czasowo do pełnienia najwyższej funkcji w grupie. Poza tym to jego kandydaturę w piątek rekomendowała rada nadzorcza, w tym także na członka zarządu odpowiedzialnego za restrukturyzację. Od samego początku po swojej stronie miał także najwyższe władze w Ministerstwie Skarbu – mówi analityk jednego z największych domów maklerskich, chcący zachować anonimowość. Resort ma blisko  39?proc. akcji Ciechu.

Blisko 12 lat w branży

Krawczyk zawdzięcza silne poparcie rady i resortu skarbu także dogłębnej znajomości branży chemicznej w kraju i za granicą. Jest z nią związany nieprzerwanie od blisko 12 lat.

Kojarzony przede wszystkim z Synthosem, związany był także m.in. z PKN Orlen – jako dyrektor biura nadzoru właścicielskiego i Nafta Polska – członek zarządu.

Poza tym ma także duże poparcie poza branżą chemiczną. Jest przewodniczącym rad nadzorczych Firekom i Active Zone Group. – Ma poukładane relacje z przedstawicielami świata biznesu także i z innych dziedzin – podkreślają analitycy. Zasiada też w radach, m.in. KGHM i PEP.

Strategiczny partner

Eksperci na opisanie działań Krawczyka mają tylko jedno stwierdzenie: „czegokolwiek się dotknie, zamienia w złoto". To on odpowiada za osiągnięcie najwyższych historycznych wyników finansowych producenta kauczuku i zdobycie pozycji lidera na rynku europejskim w tym segmencie.

Kiedy obejmował funkcję prezesa Synthosu, kapitalizacja spółki wynosiła 640 mln zł, a kiedy się rozstawał – 6,6 mld zł. – Jako zarządzający międzynarodową grupą kapitałową o przychodach około 3,8 mld zł, zatrudniającą około 3 tys. osób, dbał o to, by systematycznie zwiększać jej efektywność – przypominają analitycy. Podczas gdy w 2008 r. Synthos miał 90 mln zł zysku netto przy 2840 mln zł obrotu, to dwa lata później było to już 476 mln zł czystego zarobku przy 3860 mln zł przychodów.

Tymczasem wcześniej, bo jeszcze w lipcu 2007 r., Krawczyk doprowadził do przejęcia głównego lokalnego konkurenta firmy, czyli Kauczuku. Później skutecznie zintegrował ją z Zakładami Chemicznymi Dwory (dawna nazwa Synthos) i koniec końców zmienił nazwę całej grupy.

Byli i obecni współpracownicy Krawczyka zwracają także uwagę, że gdyby nie podpisane za jego prezesury kontrakty, Synthos nie mógłby dziś konkurować z innymi międzynarodowymi koncernami. – Krawczyk wykazał się niezwykłymi zdolnościami menedżerskimi, bo z firmy średnio zaawansowanej technologicznie stworzył jeden z najnowocześniejszych zakładów w Europie – mówią. Wzrost produkcji szacuje się na 15 proc., do tego doszło usprawnienie procesów technologicznych, uruchomienie produkcji nowych wyrobów, jak np. kleje do drewna, a także zawarcie długoterminowych kontraktów na dostawę surowców.

Ale wiele Synthos zawdzięcza także nawiązaniu strategicznej współpracy z Michelin, czego efektem stała się budowa linii do produkcji bardziej zaawansowanych technologicznie kauczuków.

Od PSE do PKN Orlen

Branża nie mówi o Krawczyku inaczej, jak „kura znosząca złote jajka".

Jako jedyny prezes w grupie PSE (związany był z nią w latach 2004–2005) został wyróżniony za sprawnie przeprowadzony proces restrukturyzacji spółki zarządzającej sieciami energetycznymi o wartości księgowej około 1 mld euro. Radykalnie ograniczył koszty ogólnego zarządu, a zysk netto powiększył czterokrotnie.

W tym czasie odpowiadał także za opracowanie planu sprzedaży akcji Polkomtelu i sprzedaż kilkunastu spółek zależnych. W PKN Orlen także uszczuplił liczbę spółek zależnych – o blisko 20.

Silne wsparcie resortu

Być może to Ciech czekał na Krawczyka, ale możliwe też, że Krawczyk na Ciech – tu zdania przedstawicieli branży są podzielone. Jedni przekonują, że został powołany, by zmienić sytuację w spółce zależnej Ciechu, czyli Zachemie, który w 2011 r. miał 60 mln zł straty EBITDA i zaważył na wynikach całej grupy. Inni wskazują na fakt, że Krawczyk szukał spółki, w której mógłby wdrożyć kolejną ze swoich strategii.

– Jednym z głównych celów będzie restrukturyzacja Zachemu i poprawa efektywności całej grupy – powiedział tylko po walnym. Dopytywany szczegółowo o Zachem, odpowiedział: – Rozważamy różne scenariusze.

Większość ekspertów zgadza się jednak co do jednego: jego wybór może mieć bliski związek z planami resortu dotyczącymi prywatyzacji krajowej chemii.

Ministerstwo Skarbu Państwa zapowiedziało, że do końca wakacji czeka na oferty wiążące od zainteresowanych podmiotów. Ponadto od kilku tygodni PAP donosi, powołując się na anonimowe źródła, że wezwanie na Ciech jeszcze przed wakacjami może ogłosić kojarzony z NWR czeski miliarder Zdenek Bakala.

Tymczasem Krawczyk i?na tym polu ma duże doświadczenie. Jeszcze w 2001 r. opracował plan III etapu prywatyzacji PKN Orlen i osobiście odpowiadał za prowadzenie tego projektu. Brał także udział przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.

Sam nie lubi mówić o osobie. Wiadomo tylko, że interesuje się piłką nożną, lotnictwem i podróżami. Chętnie też podobno gra w szachy.

[email protected]

Rekomendacja „kupuj" z ceną docelową 21,6 zł za akcję

Ciech jest jednym z liderów europejskiego rynku chemii. W jego skład wchodzi osiem spółek produkcyjnych i firmy usługowe. Głównymi produktami grupy są m.in. soda kalcynowana (2. miejsce w Europie), TDI?(nr 1 na rynku krajowym), żywice, środki ochrony roślin oraz produkty szklane. Wartość rynkowa Ciechu to niecały 1 mld złotych. Na początku roku za papiery spółki płacono 17,40 zł, podczas gdy na zamknięciu poniedziałkowej sesji było to 17,87 zł. Analitycy w ostatnim raporcie (DI BRE, z 15 maja) podwyższyli cenę docelową grupy do 21,6 zł z 21,5 zł, podtrzymali także zalecenie „kupuj". Zdaniem ekspertów wyniki za I kw. dają podstawy do optymizmu na kolejne okresy. Wsparciem może się okazać sprzedaż spółki zależnej Zachem – mogłoby to zwiększyć wartość dla akcjonariuszy nawet o 50 proc. (sprzedaż za symboliczną złotówkę wraz z długiem).

Parkiet PLUS
Rząd nadrabia stracony czas na lądzie i na morzu
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Problem deponentów: co szybciej spadnie – inflacja czy stopy?
Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze