Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.02.2017 00:22 Publikacja: 31.01.2015 15:26
O potencjale oraz ryzyku związanych z inwestowaniem w CFD można się było przekonać 15 stycznia. Po decyzji Narodowego Banku Szwajcarii o rezygnacji z obrony kursu franka ten dynamicznie się umocnił. O godzinie 10.25 za szwajcarską walutę płacono 3,5 zł, a 20 minut później kurs wynosił 4,7 zł. Jeśli ktoś posiadał wówczas otwartą pozycję długą w kontrakcie na CHF/PLN o wielkości 1 lota (100 000 CHF), to 20 minut później był bogatszy o około 120 000 zł. Druga strona transakcji, posiadacz krótkiej pozycji, odnotowała natomiast identyczną stratę. Takie zmiany kursu zdarzają się rzadko, jednak dobrze pokazują, że chciwe korzystanie z CFD może prowadzić do bankructwa.
Foto: GG Parkiet
Dostęp do większości światowych rynków, wysoka dźwignia finansowa, odpowiednia płynność oraz proste zasady handlu to cztery główne zalety kontraktów na różnicę kursową CFD (od ang. Contract For Difference). Instrumenty te mają w swojej ofercie niemal wszyscy brokerzy foreksowi. Za pomocą tych kontraktów można zdywersyfikować swój portfel, zabezpieczyć pozycję z rynku bazowego lub po prostu spekulować. Postaramy się przybliżyć specyfikację CFD i pokazać kwestie, na które należy zwracać szczególną uwagę podczas handlowania tym instrumentem.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Otwierając się na zagraniczne giełdy, inwestorzy przede wszystkim zyskują więcej możliwości zarabiania i dywersyfikacji inwestycji. Na które branże i spółki z rynków rozwiniętych warto postawić ?
Rok 2024 r. był dla naszego zespołu czasem rozwoju. Chcielibyśmy, aby 2025 r. pod tym względem nie był gorszy – mówi Mateusz Choromański, szef najlepszego zespołu maklerów instytucjonalnych z Santander BM.
Zarządzający po raz kolejny wybrali najlepszych maklerów i zespoły instytucjonalne. W tej edycji rankingu „Parkietu” w głosowaniu udział wzięły 53 zespoły.
+16 proc. – to hipotetyczny wynik portfela edukacyjnego złożonego z trzech klas aktywów w ubiegłym roku. Na dłuższą metę ta przykładowa, prosta strategia inwestycyjna pozwoliłaby uzyskać stopy zwrotu konkurujące z akcjami i złotem, przy zmienności bliższej raczej obligacjom.
Bez względu na charakter obsługiwanych podmiotów rola maklera znacząco w najbliższych latach się nie zmieni – mówi Marcin Borciuch z BM PKO BP, najlepszy makler instytucjonalny na naszym rynku.
Spółki od dekad dzielące się z akcjonariuszami zyskiem charakteryzują się mniejszą zmiennością w porównaniu z szerokim rynkiem i lepiej zachowywały się w czasie rynkowych perturbacji.
Polskie akcje z początkiem 2025 r. ruszyły z kopyta, choć na razie możemy mówić wciąż tylko o złapaniu tempa głównych rynków, bijących rekordy także w styczniu. Uczestnicy funduszy dłużnych wciąż śpią spokojnie.
Trzy miesiące po wyborach widać, że amerykański rynek akcji, który początkowo euforycznie zareagował na niekwestionowaną wygraną Trumpa, utknął w miejscu. W momencie pisania tego komentarza indeks S&P 500 jest tam, gdzie po raz pierwszy znalazł się kilka dni po wyborach, w okolicy 6000 pkt.
Luty może przynieść spadki na giełdach, głównie w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Lepsze perspektywy mają za to metale szlachetne, takie jak złoto, srebro czy też platyna – uważają eksperci, którzy typują skład naszych portfeli foreksowych.
Z najnowszego raportu analityków Trigon DM wynika, że akcje Synektika są niedowartościowane. Dlatego nadal rekomendują „kupuj” podnosząc cenę docelową do 275,40 zł, co daje ok. 25 proc. przestrzeni do wzrostu kursu.
Inwestorzy zaoszczędzą na kosztach związanych z handlem ETF - ami na GPW. Kolejne domy maklerskie zdecydowały o obniżeniu prowizji.
Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła niespełna 1% spadki, choć po pierwszej reakcji rynków na zapowiedź ceł były one niemal dwukrotnie większe. Sentyment wobec ryzykownych aktywów w dalszym ciągu pozostaje zły, bo notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy osuwają się na południe i tracą 0.4%.
Walory handlowej spółki we wtorek zyskują prawie 4 proc. Od listopadowego dołka notowania odrobiły 16 proc. Czy mają jeszcze potencjał do wzrostu?
Pod koniec stycznia cena emisyjna w ofercie publicznej Diagnostyki została ustalona na 105 zł, tj. na poziomie ceny maksymalnej. Oznacza to, że wartość oferty wyniesie blisko 1,7 mld zł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas