Reklama
Rozwiń

Kolejowe problemy uderzają w wiele branż

Utrudnienia na torach mocno zwiększają koszty nie tylko przewoźników, ale i firm wydobywczych, energetycznych i budowlanych.

Aktualizacja: 14.11.2017 14:15 Publikacja: 14.11.2017 14:14

Przewozy węgla kamiennego mają największy udział w transporcie ogółem realizowanym liniami kolejowym

Przewozy węgla kamiennego mają największy udział w transporcie ogółem realizowanym liniami kolejowymi w Polsce.

Foto: Archiwum

Modernizacja linii kolejowych w Polsce w końcu nabrała tempa, jakiego oczekiwano od wielu lat. Jej efektem będzie m.in. zwiększenie średniej prędkości pociągów towarowych, co przyczyni się do wzrostu konkurencyjności kolei w stosunku do przewozów drogowych. Dziś jednak skala prowadzonych na torach prac nie tylko utrudnia funkcjonowanie firm transportowych, ale i całej polskiej gospodarki.

Kilkanaście dni temu spór dotyczący sposobu rozwiązania problemów z dostawami węgla i kruszyw pojawił się we władzach PKP Cargo i doprowadził do dużych roszad kadrowych w spółce. Ówczesny prezes Maciej Libiszewski i członek zarządu ds. finansowych Arkadiusz Olewnik złożyli rezygnację z zajmowanych stanowisk. Jako powód podali wykorzystanie wszelkich możliwości osiągnięcia porozumienia z przewodniczącym rady nadzorczej w zakresie współpracy w realizacji narastających zadań przewozowych. Tego samego dnia rada podjęła uchwałę o delegowaniu ze swojego grona Krzysztofa Mamińskiego do czasowego wykonywania czynności prezesa.

Spółka poinformowała wówczas, że podejmowane są działania, których celem jest jak najszybsze rozwiązanie problemu dostaw w związku z niewystarczającą dostępnością wagonów do przewozu węgla i kruszyw. Stwierdzono, że sytuacja ta spowodowana jest zbyt małą liczbą czynnych węglarek, posiadających świadectwa dopuszczenia do ruchu, co z kolei wynika z faktu, iż nie wykonano odpowiednich napraw w określonym terminie. Zanim doszło do roszad kadrowych, PKP Cargo informowało, że głównym powodem problemów z przewozami są utrudnienia na liniach kolejowych w Polsce.

Rosną koszty przewoźników

O obecnych problemach związanych z przewozami i modernizacją linii kolejowych mówią inne firmy transportowe. – Długość przebudowanych tras ma wynieść 500 km na koniec 2017 roku i aż 9 tys. km na koniec 2023 roku. Przewoźnicy są świadomi skali niezbędnych prac, ale nie można nie zauważyć, że uciążliwość utrudnień powoduje, iż unikają poruszania się po pewnych liniach – mówi Adrian Gierczak, dyrektor dywizji kolejowej OT Logistics. Dodaje, że przy ustalaniu stawek przewozowych firmy muszą uwzględnić ryzyko nieplanowanych ograniczeń w ruchu. W efekcie prowadzenie w tych warunkach przewozów wymaga szczególnej ostrożności i elastyczności.

– Koszty, które grupa ponosi w związku z utrudnieniami na liniach kolejowych, to głównie koszty pozyskania i utrzymania lokomotyw, wagonów, pracowników obsługi ruchu kolejowego. Wpływ na ewentualny wzrost kosztów mają utrudnienia na trasach, których wcześniej nie mogliśmy uwzględnić w stawkach przewozowych – twierdzi Gierczak. Jego zdaniem w najbliższych latach efekt prowadzonych prac remontowych może być widoczny zarówno w kosztach grupy, jak i całej branży. OT Logistics stara się przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom, m.in. zmieniając stawki przewozowe.

Utrudnienia na torach powodują perturbacje w przewozach kruszyw. – Wzmożony popyt spowodował przesunięcie u przewoźników kolejowych części taboru, zwłaszcza wagonów, do obsługi takich ładunków, przez co mogły ucierpieć przewozy węgla. Przedsiębiorstwa kolejowe w bieżącym roku nie mają problemu z popytem na swoje usługi, można pomyśleć o nieco lepszych marżach i mniej ryzykownych zleceniach – twierdzi Gierczak.

Prace modernizacyjne na liniach kolejowych negatywnie wpływają też na działalność PCC Intermodal, firmy specjalizującej się w przewozach i przeładunkach kontenerów. – Z powodu prowadzonych prac wydłuża się czas przewozu, co powoduje wzrost kosztów operacyjnych. Spada terminowość i regularność dostaw – mówi Dariusz Stefański, prezes spółki. Dodatkowo pogarsza się jakość świadczonych usług, wzrasta liczba niezadowolonych klientów, a część towarów wraca na drogi. Co gorsze, ze względu na pogarszającą się jakość serwisu klienci nie są skłonni do pokrywania dodatkowych kosztów, więc firma i branża ma znikome szanse na wzrost stawek przewozowych. W ocenie spółki to, czy i o ile koszty przewozów będą rosły w kolejnych latach, zależy w głównej mierze od sposobu planowania i prowadzenia prac budowlanych na liniach kolejowych. – Coraz częstsze i coraz większe opóźnienia prowadzą do odwoływania części przewozów i tym samym wiążą się z brakiem możliwości terminowej realizacji wszystkich zleceń. O poprawie sytuacji w najbliższym czasie można chyba tylko pomarzyć – uważa Stefański.

Poprawa szybko nie nastąpi

O negatywnych skutkach prac prowadzonych na torach mówią też giełdowe grupy, które zarówno korzystają z przewozów kolejowych, jak i poprzez swoje firmy zależne prowadzą tego typu działalność. – Prace prowadzone aktualnie na liniach kolejowych wpływają istotnie na działalność Orlen KolTrans, ale przede wszystkim wpływają na efektywność i ryzyko prowadzonej działalności klientów, dla których realizujemy usługi. Prace torowe prowadzone są po wprowadzeniu zamknięć torowych planowych, trwających od kilku miesięcy do kilku lat, oraz zamknięć doraźnych, o których przewoźnik nierzadko dowiaduje się w trakcie kursu pociągu – informuje biuro prasowe PKN Orlen. Dodaje, że powoduje to konieczność zmiany trasy jazdy pociągu, a także często zmiany trakcji przy poprowadzeniu objazdu linią niezelektryfikowaną oraz znaczne wydłużenie czasu przejazdu. W skrajnych przypadkach pociąg może nawet nie dojechać do klienta.

W związku z prowadzonymi pracami torowymi znacząco rosną koszty Orlen KolTrans. Dotyczą one m.in. zakupu prądu i oleju napędowego do lokomotyw, godzin nadliczbowych maszynistów, wynajęcia pilotów dla maszynistów nieposiadających wymaganej znajomości szlaku, ochrony pociągu w trakcie dłuższych postojów i podzlecania przewozu innym firmom. Wszystkie te koszty w tym roku znacząco wzrosły. Spółka spodziewa się, że rozpoczęcie kolejnych prac modernizacyjnych może w 2018 r. spowodować dalszą ich zwyżkę.

– Poprawa sytuacji przewoźników kolejowych w Polsce może nastąpić dopiero po pełnym udrożnieniu linii PKP PLK. W szczególności dotyczy to udrożnienia przejazdu po głównych liniach kolejowych – twierdzi biuro prasowe PKN Orlen. W jego ocenie zasadne jest rozważenie możliwości intensyfikacji prac modernizacyjnych realizowanych na poszczególnych liniach. Zauważa, że częstym zjawiskiem jest prowadzenie prac torowych w paru lokalizacjach na jednej linii. W rezultacie trwają one dwa, trzy i więcej lat.

W swojej grupie kolejowego przewoźnika ma też Ciech. – Odczuwamy negatywne skutki zwiększonych robót na liniach kolejowych, utrudnia to obrót taborem i zmniejsza efektywność transportu kolejowego. Tym samym oznacza to wyższe koszty po stronie przewozowej, co wynika z niższego stopnia wykorzystania naszych zasobów, czyli sprzętu i drużyn trakcyjnych – mówi Mirosław Kuk, rzecznik Ciechu.

Za mały transport węgla

Problemy na kolei często w większym stopniu niż przewoźników dotykają przedsiębiorstwa, które korzystają z ich usług. Dla transportu taborem szynowym rzadko jest alternatywa, zwłaszcza przy przewozach towarów masowych, takich jak węgiel czy kruszywa. – Nie ukrywamy, że JSW odnotowuje poważne utrudnienia logistyczne w realizacji dostaw węgla i koksu do odbiorców – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy JSW. Szczegółów na temat ponoszonych w związku z tym kosztów spółka nie chce jednak podawać.

Problemy z transportem węgla mają nie tylko firmy wydobywcze, ale i odbiorcy surowców. – W Elektrowni Ostrołęka występują obecnie niedobory w zapasach węgla na poziomie 15–20 proc. Jest to następstwo problemów po stronie przewoźnika, PKP Cargo – informuje Adam Kasprzyk, rzecznik grupy Energa. Firma zapewnia, że zapasy zostaną uzupełnione do poziomu przewidzianego prawem do końca miesiąca. Więcej szczegółów Energa nie ujawnia ze względu na klauzule poufności umów podpisanych z dostawcami węgla.

O problemach z transportem kolejowym węgla mówił na konferencji wynikowej Tauron. Spółka częściowo rozwiązała go poprzez przewozy drogowe. Obecnie około 20 proc. przewozów węgla realizuje w ten sposób. Koncern przekonuje, że koszty transportu drogowego są dla niego nieznacznie wyższe niż koleją.

Piotr Ludwiczak, kierownik biura public relations Enei, mówi z kolei, że elektrownie należące do grupy utrzymują bezpieczne zapasy węgla, zgodnie z obowiązującymi przepisami. – Dostawy są realizowane zgodnie z kontraktami. Nieznacznie większe koszty transportu węgla dla naszych elektrowni, wynikające z modernizacji linii kolejowej nr 7, zostały zaplanowane w budżecie – twierdzi Ludwiczak.

Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy
Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni