Rada ekspertów dla menedżerów? – nie obejmować stanowisk w państwowej spółce. – Brak stabilności w zarządach spółek Skarbu Państwa i niewielka decyzyjność szefów państwowych firm już wcześniej powodowały, że dobrzy menedżerowie zwykle je omijali z daleka. Inspirowane doraźnymi interesami politycznymi zatrzymania byłych prezesów i dyrektorów dużych spółek mogą ich dodatkowo zniechęcić – twierdzi Andrzej Nartowski, ekspert corporate governance i emerytowany prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów, który od lat obserwuje i krytycznie komentuje obrotowe drzwi – jak określa sytuację kadrową – w spółkach Skarbu Państwa.
Szefowie jak rękawiczki
Również Waldemar Paturej, prezes Grupy HRC i szef CFR Global Executive Search (międzynarodowego sojuszu firm rekrutujących menedżerów), ocenia, że polityczna fala zatrzymań byłych szefów państwowych firm tylko wzmocni krytyczne nastawienie wielu menedżerów do pracy w państwowych firmach. – Już od czasów SLD standardy obsadzania stanowisk w spółkach Skarbu Państwa są niskie, na stanowiska zarządcze trafia tam wiele przypadkowych osób, a wymiana kadr od lat przypomina podział łupów. W rezultacie najlepsi menedżerowie zwykle trzymają się od nich z daleka – ocenia Paturej.
Jak zwraca uwagą prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego z Akademii Leona Koźmińskiego, w przypadku stanowisk menedżerów, które są zależne od władzy politycznej, zawsze sprawdza się powiedzenie, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ. – Są oni zmieniani jak rękawiczki przez ekipy polityczne i rozliczani przez nie w nieskończoność. Dlatego optymalną strategią jest nigdy nie zajmować takiego stanowiska. I część menedżerów faktycznie trzyma się tej zasady. – Tylko że w Polsce, jeśli ktoś chce być menedżerem wielkiej spółki, to wybór ma bardzo ograniczony – przypomina prof. Obłój.
Jak jednak zaznacza Andrzej Nartowski, naprawdę dobry menedżer musi dzisiaj zdawać sobie sprawę, że jego kariera nie kończy się między Odrą i Nysą Łużycką a Bugiem. Według niego trudno obecnie wskazać argument, który mógłby skłonić cenionych, mających mocną pozycję zawodową menedżerów do przyjęcia oferty pracy w firmie, gdzie o obsadzie stanowisk decydują zupełnie inne kryteria niż doświadczenie czy kompetencje. Tym bardziej że zwykle nie narzekają na brak atrakcyjnych ofert pracy, także z zagranicy. Nartowski wspomina niedawną rozmowę z doświadczoną menedżer, która nie kryła, że ostatnie informacje o zatrzymaniach byłych szefów dużych firm skłoniły ją do ponownego rozważenia propozycji pracy za granicą, choć wiązałoby się to z niełatwą dla rodziny przeprowadzką. Wcześniej miała też oferty z państwowych firm, ale je konsekwentnie odrzucała.
Telefon z centrali
– W spółkach Skarbu Państwa głównym kryterium doboru kadr jest ich przydatność polityczna. W dodatku nie zapewniają one obiecujących perspektyw kariery. Nie wiadomo, kiedy się skończy łaska decydentów politycznych, co się może stać nagle i niespodziewanie – zaznacza Nartowski.