Jak informuje NBP, w minionym miesiącu wartość depozytów i innych zobowiązań w sektorze gospodarstw domowych wzrosła o 7,8 mld zł, tj. 0,6 proc., do poziomu 1276,4 mld zł. Z tego ponad 6,6 mld zł przypadło na depozyty bieżące – rachunki osobiste i konta oszczędnościowe – a nieco ponad 1,2 mld zł na lokaty terminowe. Jeszcze lepiej ten rozziew widać po dziewięciu miesiącach: depozyty bieżące wzrosły do końca września o niemal 67 mld zł, a terminowe o niecałe 8 mld zł.
Niepokojąca sprzedaż
Polacy nie kwapią się też do pożyczania pieniędzy. Według danych NBP zadłużenie netto sektora gospodarstw domowych wzrosło we wrześniu o 0,9 mld zł, tj. 0,1 proc., do poziomu 796,1 mld zł, a od początku roku zwiększyło się o niecałe 19,5 mld zł. Nic zatem dziwnego, że wrzesień przyniósł zaskakujące dane o sprzedaży detalicznej. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła o 3,0 proc. r./r., co oznacza głębsze osłabienie w porównaniu ze spadkiem o 0,3 proc. w analogicznym okresie poprzedniego roku. W ujęciu miesięcznym sprzedaż zmniejszyła się o 5,7 proc.
Czytaj więcej
W ciągu ostatnich dwóch lat banki na świecie, w tym również w Polsce, przesunęły priorytety z dodawania i rozwijania nowych funkcji na doskonalenie istniejących rozwiązań oraz optymalizację doświadczeń użytkowników.
– Dane o sprzedaży detalicznej za wrzesień 2024 r. potwierdzają, że w Polsce nie obserwujemy boomu konsumpcyjnego. Spadek zarówno w cenach stałych, jak i bieżących wskazuje na osłabienie dynamiki konsumpcji. Realny wzrost płac wyhamował, a inflacja nadal ogranicza wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych, co wyraźnie widać w kategoriach takich jak odzież, meble czy żywność – komentowali analitycy platformy inwestycyjnej Portu.