Ostatni odczyt brytyjskiego PMI manufacturing to 46 pkt, a PMI services 52,5 pkt (poprzednio odpowiednio 52,1 i 52,6 pkt), bezrobocie wynosi 3,8 proc., roczna inflacja konsumencka 10,1 proc., a producencka 22,6 proc., sprzedaż detaliczna spadła przez rok o 3,4 proc. Jest jeszcze jeden wskaźnik – liczony miesięcznie CBI, całkowity wskaźnik zamówień, cen, zapasów, eksportu, inwestycji i oczekiwanej produkcji z około 500 spółek z 38 dziedzin przemysłu przetwórczego. Odpowiedzi respondentów wskazują na stan gospodarki, a w podsumowaniu podana jest jedna liczba wskazująca na kierunek zmian. Obecnie to minus 7, wobec 15 na plusie w czerwcu i 8 w lipcu. Oznacza to, że sytuacja szybko zmienia się na gorszą lub całkiem złą.
Ze względu na pogorszenie się sytuacji gospodarczej tempo wzrostu inflacji się stabilizuje, a nawet spada, i obecnie jest najsłabsze od września 2021 r. Spada także tempo wzrostu produkcji.
Na przyszły rok Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje dla Wielkiej Brytanii najsłabszy wzrost wśród krajów rozwiniętych, co wynika ze spadku wydatków gospodarstw domowych, ograniczanych przez wysoką inflację i rosnące stopy procentowe. Ale jeszcze w tym roku PKB Wielkiej Brytanii wzrośnie o 3,2 proc. i będzie to – po Kanadzie – najlepszy wynik wśród siedmiu najbardziej rozwiniętych krajów. Następnie czeka ją spadek na koniec listy z przewidywanym wzrostem jedynie o 0,5 proc.
Gospodarka jest głównym tematem walki o urząd premiera. Liz Truss i Rishi Sunak, kandydaci do wprowadzenia się na Downing Street 10, wzajemnie oskarżają się o brak kompetencji i dobrego pomysłu na gospodarkę. Brexit nie jest tematem tej kampanii, ale można zapytać, czy obecne brytyjskie trudności to jego następstwo. Dla innych krajów europejskich MFW nie przewiduje wcale lepszych wyników. Członkostwo w Unii Europejskiej nie chroni przed kryzysem, a Wielka Brytania ma wolne ręce do działania i w ramach Commonwealth świetnie odnajduje swoje miejsce, wraca z perspektywy tylko europejskiej do perspektywy overseas.
Skoro giełda daje obraz gospodarki danego kraju lub regionu, warto popatrzeć na to, co mówią giełdowe indeksy i wskaźniki dla Wielkiej Brytanii i Europy. Wskaźnik MSCI dla Niemiec na koniec sierpnia ma roczny wynik minus 23,7 proc., a przez ostatnie trzy lata wynik roczny 0,05 proc. Z kolei Wielka Brytania przez ostatnie 12 miesięcy dała zarobić 11,4 proc., a w okresie ostatnich trzech lat wynik roczny wyniósł 7,25 proc. (mierzone w euro). Oznacza to, że londyńska giełda cieszy się z obecnej sytuacji w Wielkiej Brytanii, a giełda niemiecka ma wiele zmartwień. I to mimo tego, że koszt pieniądza w Niemczech wynosi 1,5 proc., a w Wielkiej Brytanii 2,7 proc.