Na fali tej informacji kurs GBP/USD spadł prawie o 2 proc. Stabilność pary EUR/USD pozwala jednak sądzić, że o globalnym powrocie awersji do ryzyka nie ma na razie mowy. Przy bardzo niskich obrotach kurs EUR/PLN dotarł do opisywanej w miniony piątek linii trendu pociągniętej na wykresie dziennym w okolicy dołków 3,39, 3,51 i 4,27. Wygląda na to, że jej przebicie na początku tygodnia okazało się skuteczne i obecnie należy interpretować ją jako ważną linię oporu. Końcówka marca i kwietnia pozostawała pod znakiem osłabienia złotego. Wydaje się jednak, że presja ze strony rozliczanych w maju opcji powinna być już mniejsza.
Przebieg wczorajszej sesji na rynku długu był korzystny dla inwestorów kupujących na środowej aukcji obligacje o długim terminie zapadalności. Pod presją znalazły się natomiast obligacje ze środka krzywej. W kontekście szerokiego spreadu pomiędzy 5-letnią stopą forwardową w złotówce i w euro kwotowaną na 5 lat, dalsze spłaszczenie krzywej złotówkowej wydaje się prawdopodobne. Dla obligacji DS1019 realnym celem może okazać się rentowność 6,15 proc.