Końcówka miesiąca okazuje się więc pozostawać, podobnie jak w marcu i kwietniu, pod znakiem spadku wartości złotówki. Skala osłabienia powoli się jednak zmniejsza. Czy należy oczekiwać, że z początkiem czerwca będziemy obserwować ruch w drugą stronę? Z uwagi na ważną technicznie strefę 4,50-4,51 i uaktywniającą się wczoraj w tych okolicach podaż, wydaje się to prawdopodobne. Przez poziom 4,50 przebiega pociągnięta od lutowego szczytu linia trendu spadkowego i drugie zniesienie Fibonacciego. Wydaje się, że to doskonałe miejsce do stabilizowania kursu złotówki przez Ministerstwo Finansów.
Na rynku długu inwestorzy pozostawali nieczuli na opisywaną zmienność na rynku walutowym. Obroty były niewielkie, a ceny stabilne. Szczególnym popytem cieszyły się papiery z krótkiego końca krzywej. Środowa decyzja o obniżeniu stopy rezerwy obowiązkowej wywołała najwyraźniej nową falę popytu na transakcje typu "carry trade". Rynek oczekiwać będzie dziś na dane o wzroście PKB w pierwszym kwartale. Informacja ta jest istotna z punktu widzenia szacowania skali wzrostu deficytu budżetowego.