Złoty osłabił się lekko w czwartek wraz z umacniającym się dolarem na świecie

W czwartek złoty nieznacznie osłabił się, wraz z innymi walutami regionu, w ślad za umacniającym się dolarem na świecie. Według analityków, w piątek przy ograniczonej płynności rynku za sprawą święta w USA, rośnie ryzyko kontynuacji dzisiejszych spadków EUR/USD - nawet do 1,3800-1,3850 w ciągu kilku dni, chociaż fakt ten nie powinien zaszkodzić złotemu.

Publikacja: 02.07.2009 18:26

"W czwartek dolar nieoczekiwanie zyskał na wartości względem głównych walut. W efekcie kurs EUR/USD spadł po południu w okolice 1,4000 z 1,4100 zanotowanych rano. Ten fakt doprowadził do nieznacznego osłabienia złotego, który stracił w ślad za walutami regionu" - ocenił analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.

Według niego, dolara wsparły dane makro dotyczące amerykańskiego rynku pracy, które poznaliśmy o godz. 14:30. Jak podał Departament Pracy, w czerwcu w amerykańskiej gospodarce ubyło 467 tys. etatów poza sektorem rolniczym wobec 322 tys. przed miesiącem po korekcie. Oczekiwano odczytu na poziomie -363 tys. Z kolei stopa bezrobocia wzrosła do 9,5 proc. wobec prognozowanych 9,6 proc.

"W efekcie natychmiast przełożyło się to na giełdy - dzisiaj nasz WIG20 stracił na wartości ponad 2%. Trudno jednak wyrokować, czy jest to zapowiedź trwalszego ruchu, czy też większa nerwowość inwestorów wynika z faktu zbliżającego się długiego weekendu w USA" - podkreślł analityk.

Według niego, czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie wniosło wiele - stopy procentowe pozostały na poziomie 1%, a Jean-Claude Trichet poinformował, iż bank wydał dopiero 8% z 60 mld EUR przeznaczonych na zakupy papierów dłużnych. "Można było też odnieść wrażenie, iż ECB w większym stopniu koncentruje się na utrzymaniu stabilności cen, co może być sygnałem, iż stopy procentowe nie spadną w najbliższym czasie poniżej 1%" - poinformował Rogalski.

Natomiast w kraju minister Rostowski zapewnił, iż tegoroczny deficyt nie przekroczy założonych 27 mld zł i dodał, iż w obliczu rozpoczęcia procedury nadmiernego deficytu przez KE względem Polski, nie ma sensu spieszyć się z wejściem do ERM-II.

Zdaniem Rogalskiego, w piątek przy ograniczonej płynności rynku za sprawą święta w USA, warto będzie zwrócić uwagę na dane ze strefy euro (indeks PMI dla usług i sprzedaż detaliczną). "Rośnie ryzyko kontynuacji dzisiejszych spadków EUR/USD - nawet do 1,3800-1,3850 w ciągu kilku dni - chociaż fakt ten nie powinien zaszkodzić złotemu na tyle, aby wymusić stwierdzenie, iż ostatnie umocnienie złotego było przypadkowe" - podsumował analityk.

W czwartek o godz. 17:05 za jedno euro płacono 4,3656 zł, a za dolara 3,1128. Kurs euro/dolar wynosił 1,4022.

W czwartek o godz. 09:05 za jedno euro płacono 4,3711 zł, a za dolara 3,1020. Kurs euro/dolar wynosił 1,4085.

Okiem eksperta
Co powoduje niepewność inwestorów?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Okiem eksperta
W co gra Donald Trump?
Okiem eksperta
Jak wycenić bitcoina?
Okiem eksperta
Sytuacja na globalnych giełdach jest wciąż napięta, a dolar traci
Okiem eksperta
Historia pisze się na naszych oczach
Okiem eksperta
Obrona kluczowych wsparć na wykresach indeksów bazowych