Tak dobrze dawno już nie było. Na giełdzie hossa. Od początku 2023 r. indeks WIG wzrósł o ponad 30 proc. I na razie nic nie wskazuje, by tendencja ta miała się trwale zmienić. Analitycy prognozują raczej, że fala zwyżek rozleje się na spółki z niedocenionych dotąd przez inwestorów segmentów rynku (s. 6–7). Może więc być jeszcze drożej. To dobra wiadomość dla tych, którzy już mają akcje. Ale z zakupem kolejnych lepiej wstrzymać się do korekty, która jest przecież nieunikniona.
Do rekordowej wartości wzrosły także aktywa krajowych funduszy inwestycyjnych. Na koniec listopada wyniosły 315 mld zł – podały Analizy.pl. To najwyższa wartość w historii polskiego rynku, efekt zarówno wpływu nowych środków, jak i wypracowanych zysków. Fundusze zarabiały zarówno na akcjach, jak i obligacjach, ale również złocie. Jedynie co dziesiąty z nich jest w tym roku pod kreską.
Ale fundusze inwestycyjne to nic w porównaniu z funduszami zdefiniowanej daty PPK, które odnotowały największy wzrost aktywów w ujęciu procentowym. Według Analiz.pl przez 11 miesięcy tego roku powiększyły się aż o 72 proc., do 17,8 mld zł.
Rekord nie ominął też OFE. Na koniec listopada ich aktywa sięgnęły 200 mld zł, tydzień później wynosiły już 205 mld zł (po reformie z 2014 r. było to 154 mld zł). W OFE średnio ok. 80 proc. portfeli stanowią akcje, więc przy tak dobrej koniunkturze na giełdzie taki rezultat nie dziwi.
Do czerwoności rozgrzany jest rynek mieszkaniowy (s. 10–11). Wyczerpuje się pula pieniędzy na dopłaty do „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”. Mieszkania, zwłaszcza te spełniające kryteria programu, zostały wymiecione z rynku. Praktycznie w każdym regionie kraju ich ceny wzrosły o kilkanaście procent. Z pewnością nie cieszy to kupujących, ale zadowoleni są np. ci, którzy wcześniej zainwestowali na rynku nieruchomości.