W poprzednim artykule z cyklu „Profesjonalny inwestor" rozpoczęliśmy budowanie kompletnego systemu inwestycyjnego dla rynku kontraktów terminowych na WIG20. Na pierwszym etapie ustaliliśmy precyzyjne założenia dotyczące oczekiwanych wyników strategii (m.in. zysk, trafność), które muszą zostać spełnione, by uznać ją za przydatną. Skonstruowaliśmy również ruchomą linię obrony opartą na wskaźniku zmienności ATR i ustaliliśmy początkowy stop loss na poziomie 50 pkt. Dla przyjętych kryteriów zamykania pozycji przetestowaliśmy pierwszą metodę wejścia na rynek (zakładającą podążanie za trendem) opartą na przecięciach linii DI wskaźnika ruchu kierunkowego. Test optymalizacyjny pokazał, że najlepsze rezultaty otrzymaliśmy dla okresu wskaźnika równego 25 sesji. Mimo całkiem przyzwoitych wyników nie kończymy testów metod otwierania pozycji. W tym artykule zajmiemy się dwoma innymi sposobami – wybiciem z kanałów cenowych oraz przecięciami średnich ruchomych.
Prawie jak Żółwie
Dla przyjętych metod zamykania pozycji (początkowy stop loss i ruchoma linia obrony) postanowiliśmy przetestować technikę wybić z kanałów. Sygnał otwarcia pozycji długiej powstaje, gdy cena zamknięcia znajdzie się powyżej maksimum z przyjętego okresu (ostatnie n sesji). Sygnał pozycji krótkiej generowany jest z kolei wtedy, gdy cena zamknięcia znajdzie się poniżej minimum z tego samego okresu. Na zbliżonych zasadach opierał się legendarny „system Żółwi". Uczestnicy tego eksperymentu stosowali dwa okresy krótko- i średnioterminowy. Pierwszy zakładał wybicie z 20-sesyjnego kanału, a drugi z 55. My postanowiliśmy stosować tylko jeden okres z przedziału 5–50 sesji. Aby wybrać najlepszy, przeprowadziliśmy optymalizację w programie Metastock, czyli testowaliśmy kilka wariantów z krokiem co 5 sesji (5, 10, 15...aż do 50 sesji).
Wyniki okazały się bardzo ciekawe. Dla badanego okresu (od początku 2000 r. do końca 2009 r.) tylko jeden wariant okazał się zyskowny – wybicie z kanału 10-sesyjnego. Przez dekadę strategia ta przyniosła całkowity zysk 3116 pkt, podczas gdy drugi najlepszy wynik to strata rzędu 352 pkt (dla wariantu 50 sesji). Oprócz przyzwoitego zarobku system charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem średniego zysku do średniej straty – 4,9 i przyzwoitą trafnością – 27 proc. Przy takich parametrach oczekiwany zysk jest dodatni i wynosi 0,59 pkt na każdy zainwestowany 1 pkt (0,27 x 4,9 – 0,73 x 1 = 0,59), a to oznacza, że system ma szansę być zyskowny w przyszłości.
Porównując jego wyniki ze zbadaną tydzień temu techniką otwierania pozycji w oparciu o przecięcia linii DI wskaźnika ruchu kierunkowego, widzimy na pierwszy rzut oka, że kanały dają słabsze rezultaty (niższy zysk, niższa trafność i stosunek średniego zysku do średniej straty – szczegóły w tabelach 1 i 2). Spora rozbieżność widnieje też przy liczbie nietrafionych pozycji z rzędu. O ile dla przecięć DI rozpiętość wyników dla różnych wariantów wahała się w przedziale 6–13, to dla wybić z kanałów rozstrzał jest znacznie większy – od 10 do 37. Dla inwestorów o słabszych nerwach takie wielkości parametrów są nie do przyjęcia.
Jak średnia ze średnią
W kategorii metod otwierania pozycji na razie triumfują przecięcia linii DI. Postanowiliśmy jednak przetestować jeszcze jedną opcję – skrzyżowanie dwóch prostych średnich kroczących. Przypomnijmy krótko – sygnał otwarcia długiej pozycji powstaje wtedy, gdy szybsza średnia (obejmująca mniejszą liczbę sesji) przetnie od dołu wolniejszą (obejmującą większą liczbę sesji). Skrzyżowanie w przeciwnym kierunku będzie sygnalizować pozycję krótką. Pozostaje kwestia wyboru długości okresów dla obu średnich. Richard Donchian, światowej sławy trader nazywany ojcem technik podążania za trendem, zalecał stosowanie 5- i 20-dniowych wskaźników. My postanowiliśmy sprawdzić również inne pary średnich, przy czym krótsza będzie obejmować liczbę sesji z przedziału od 5 do 20, a dłuższa od 20 do 50. Standardowo optymalizowaliśmy różne pary, zmieniając parametry o pięć sesji.