Na warszawskiej giełdzie notowane są trzy fundusze ETF (ang. Exchange Traded Fund) naśladujące zmiany indeksów giełdowych: polskiego WIG20, amerykańskiego S&P500 oraz niemieckiego DAX. Zaoferował je Lyxor Asset Management, należący do grupy kapitałowej Société Générale.
Na innych dużych parkietach (np. w Nowym Jorku czy Londynie) znajdziemy ETF niemal na wszystkie indeksy giełdowe, reprezentujące akcje z różnych regionów świata.
Konkurencja dla funduszy akcyjnych
ETF są konkurencyjną ofertą wobec akcyjnych funduszy inwestycyjnych. Opłata za zarządzanie w Lyxor ETF WIG20 wynosi 0,5 proc. Jest o ok. 3,5 pkt proc. niższa niż średnia opłata w zwykłych funduszach akcyjnych – wynika z danych Analiz Online.
ETF mogą kupić inwestorzy, którzy mają rachunek w biurze maklerskim. Zamiast opłaty manipulacyjnej, płaci się prowizję maklerską, taką samą jak w przypadku handlu akcjami. Przeciętnie wynosi ona ok. 0,4 proc. od jednej transakcji. Jest więc dziesięć razy niższa niż średnia maksymalna opłata dystrybucyjna w funduszach agresywnych.
– Podstawową zaletą inwestowania w fundusze ETF jest możliwość „kupna indeksu" za pomocą jednej transakcji. To prosty sposób na zdywersyfikowanie portfela inwestycyjnego – mówi dr Tomasz Miziołek z Uniwersytetu Łódzkiego, ekspert rynku funduszy inwestycyjnych i twórca portalu etf.com.pl.