Dla relaksu, dla nauki, wybierzcie się na wystawę do warszawskiej Galerii Narodowej Zachęta (www.zacheta.art.pl). Tam do 23 czerwca warto obejrzeć numery miesięcznika „Polska", który ukazywał się w PRL w latach 1954–1989.
„Polska" budowała nasz wizerunek w świecie. Miała kilkanaście wersji językowych. Czytana była np. w USA, we Francji, w Afryce, w Niemczech, w Hiszpanii, w ZSRR. Wydawana była wersja krajowa, była też w języku esperanto.
Polska i „Polska"
Czego można nauczyć się na wystawie w Zachęcie? Redaktorzy miesięcznika „Polska" w celach reklamowych/propagandowych genialnie wykorzystali grafikę artystyczną, a przede wszystkim fotografię. Odbiorcy miesięcznika na świecie po prostu widzieli, że Polska to dobry adres. Bez względu na technikę przekazu, grafika artystyczna i zdjęcia wpływają na skuteczność odbioru treści. Dotyczy to w równym stopniu przekazu w internecie.
„Polska" pokazywała nasz ekonomiczny potencjał. Fotografia i sztuka budowały wyobrażenia o Polsce jako kraju atrakcyjnym, nowoczesnym, mającym ciekawą kulturę. Nie ma tam indoktrynacji ideologicznej lub politycznej. Odpowiednio dawkowana jest tradycja. Widzimy Polskę przez pryzmat przyszłości, a nie martyrologii.
Po obejrzeniu zaprezentowanych w Zachęcie setek numerów zaczynamy rozumieć, na czym polega fenomen budowania pozytywnego wizerunku. Zwłaszcza wizerunku na eksport. Dziś jest to szczególnie aktualny problem.