Asbis co roku publikował prognozy finansowe. Nie zamierza z tego rezygnować.
– To nasz ukłon dla inwestorów, którzy mogą być pewni, że jako zarząd jesteśmy w stanie efektywnie zarządzać spółką i prognozować jej wyniki. Jeśli sytuacja geopolityczna pozostanie stabilna, przynajmniej na obecnym poziomie, zamierzamy opublikować prognozę wiosną – zapowiada Costas Tziamalis, wiceprezes Asbisu.
Nowe rynki i segmenty
Giełdowa spółka podkreśla, że 2022 był bardzo trudnym rokiem, który z uwagi na wojnę w Ukrainie zmienił wiele w Europie.
– Na poziomie ludzkim i społecznym wszyscy głęboko współczujemy narodowi ukraińskiemu i wyrażamy głęboki żal z powodu utraty bliskich. Sytuacja ta zmieniła też oblicze funkcjonowania wielu firm, w tym Asbisu – mówi wiceprezes. Grupie udało się szybko dostosować do nowej rzeczywistości, czyli utraty dwóch największych rynków: Rosji i Białorusi.
– Zainwestowaliśmy w rynki środkowoazjatyckie, które mają olbrzymi potencjał wzrostu, zwiększyliśmy marżę brutto i weszliśmy w nowy segment rynkowy – robotykę, który w ciągu kilku lat będzie wart setki miliardów dolarów – mówi Tziamalis. Zapowiada, że grupa nadal zamierza inwestować w rozwój robotyki oraz w kolejne rynki (m.in. afrykański). Planuje też wejście w nowe segmenty, ale na razie żadnych szczegółów nie ujawnia. – Mam nadzieję, że więcej wiadomości będziemy mogli opublikować już wiosną – sygnalizuje wiceprezes. Z kolei jako największy czynnik ryzyka na 2023 r. wskazuje ewentualną eskalację wojny w Ukrainie.