Powód? Według Przemysława Borgosza, przewodniczącego rady nadzorczej Lubawy, wojsko ze względu na niezatwierdzony budżet wstrzymało na początku roku odbiór wszystkich zamówionych wcześniej namiotów. Dostawy mają być wznowione i realizowane w kolejnych miesiącach 2009 r.
Lubawa liczy też na nowe kontrakty od armii. Zdaniem Borgosza, będzie ich jednak z pewnością mniej niż wstępnie zakładał zarząd. W zamian władze firmy przewidują zwiększenie sprzedaży dużych namiotów na stelażu pneumatycznym odbiorcom cywilnym. Mogą być one wykorzystywane m.in. przez służby ratownicze oraz przy organizowaniu imprez plenerowych.
Według szefa nadzoru Lubawy w tegorocznym budżecie zaplanowano, że spółka uzyska około 43 mln zł przychodów, czyli tyle samo, co przed rokiem. Rentowność netto powinna być na poziomie około 10 proc. Po I kwartale Lubawa jest 99 tys. zł na plusie (404 tys. zł zysku netto w tym samym okresie 2008 r.).
Tegoroczne szacunki nie uwzględniają wyników chińskiej spółki joint venture, w której Lubawa posiada połowę udziałów. Borgosz przyznaje, że w dużej mierze będą one zależały od pozyskania kontraktów. – Uczestniczymy w przetargu na dostawę ponad 100 namiotów. Powinien zostać rozstrzygnięty w maju lub na początku czerwca – tłumaczy.
W decydującej fazie są również negocjacje dotyczące możliwego przejęcia zagranicznej spółki z tej samej branży, co Lubawa (nazwa jest utajniona). Na koniec marca spółka miała w gotówce 17 mln zł. Borgosz zapewnia, że to wystarczy na sfinansowanie transakcji.