Średni wskaźnik ceny do zysku (C/Z) dla spożywczych spółek notowanych na warszawskim parkiecie wynosi 20,7. Generalnie branża ta jest uważana za bezpieczną inwestycję w czasach dekoniunktury. Nic więc dziwnego, że od początku 2009 r. indeks WIG-Spożywczy wzrósł prawie trzykrotnie, a od początku tego roku o prawie 30 proc. Czy spółki spożywcze mają jeszcze potencjał wzrostu?
– Oczywiście nie można powiedzieć, że wszystkie są dobrą inwestycją. Ale z pewnością można wskazać ciągle te, które mają potencjał wzrostowy zarówno w bliskiej, jak i w dalszej perspektywie inwestycyjnej. Jako takie wskazałbym wszystkich producentów słodyczy, PKM Dudę, Helio i Seko – mówi Tomasz Manowiec, analityk BM BGŻ.
[srodtytul]Wyniki pod presją surowców[/srodtytul]
Zdaniem ekspertów w przyszłym roku nastąpi spowolnienie dynamiki poprawy zysków w spółkach spożywczych. – Będzie się to wiązało się z rosnącymi kosztami produkcji jako rezultatem drogich surowców oraz niższą zdolnością nabywczą klientów – uważa Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.
Wśród drożejących surowców znajdują się m.in. pszenica, soja oraz kakao. Producenci słodyczy wyjątkowo dobrze poradzili sobie z tym problemem. – W perspektywie kilku najbliższych kwartałów kłopoty będą miały te spółki, w których drożejące surowce stanowią istotny udział w koszcie wytworzenia, np. Makarony Polskie – wskazuje Manowiec. Dodaje, że firmom nie zawsze udaje się przerzucić cały wzrost cen na konsumentów.