Wczoraj Makarony Polskie zawarły z Mispolem porozumienie, na mocy którego rozwiązano umowę o działaniach prowadzących do połączenia spółek. Spółki zawarły ją 22 grudnia 2010 roku. Strony ustaliły parytet wymiany akcji (13 papierów Mispolu za 10 akcji Makaronów), Teraz zgodnie oświadczyły, że nie mają żadnych roszczeń względem drugiej strony z tytułu dotychczasowego sposobu wykonywania umowy.
Prezes Paweł Nowakowski w połowie kwietnia w rozmowie z „Parkietem” przyznał, że projekt został zawieszony do czasu wyklarowania się struktury akcjonariatu Mispolu (litewski fundusz NDX Energija chce w ciągu kilku miesięcy przejąć nad nim kontrolę). Zaznaczał jednak, że nadal uważa, iż połączenie jest sensowne biznesowo. – Trzeba będzie ponownie przystąpić do rozmów, bo godziliśmy się na transakcję w innych warunkach – mówił wtedy „Parkietowi” Nowakowski.
Nowakowski tłumaczy, że strony podjęły taką decyzję obopólnie. – Wpływ na nią miały trzy czynniki: nabycie przez nas zorganizowanej części Tenczynka, niedokończone zmiany w akcjonariacie Mispolu oraz możliwość obciążenia jego wyników sytuacja w spółce zależnej PMB. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że w najbliższych miesiącach aż do rozwiązania tych dwóch ostatnich kwestii trudno będzie ponownie siąść do rozmów o fuzji – tłumaczy Paweł Nowakowski. - Skoro nic w tej sprawie się nie działo od grudnia, a sytuacja wskazuje, iż tak będzie przez kolejne miesiące, to lepiej już teraz przeciąć pępowinę i skupić się na innych projektach akwizycyjnych – dodaje Jarosław Szpryngwald, dyrektor finansowy grupy.
PMB z Białegostoku – zajmująca się przetwarzaniem mięsa spółka zależna Mispolu, ogłosiła w połowie kwietnia upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Mispol oświadczył po tym zdarzeniu, że czuje się wprowadzony w błąd co do kondycji finansowej mięsnej spółki w momencie połączenia. Rozważał możliwość podjęcia kroków prawnych.