Potentat niemieckiego rynku przetwórstwa rybnego grupa Homann interesuje się przejmowaniem udziałów w polskich spółkach z branży. – Przyglądamy się kilku firmom i analizujemy, jakie ewentualne korzyści moglibyśmy osiągnąć. Chcemy najpierw ocenić potencjał tych spółek, bo nie chodzi nam o kupowanie dla samego kupowania – zaznacza przedstawiciel Homanna, prosząc o anonimowość. Niemiecki koncern ma już w Polsce przyczółek do dalszego budowania biznesu – spółkę Lisner, której roczne obroty to ok. 500 mln zł.
[srodtytul]Propozycja dla Seko i Contimaksu[/srodtytul]
Przedstawiciel Homanna nie ujawnia, które spółki są na celowniku. Z naszych informacji wynika, że grupę interesują producenci wyrobów delikatesowych o rocznych obrotach powyżej 100 mln zł. W Polsce odwiedzili już przynajmniej dwie firmy – giełdowe Seko oraz Contimax. – Niemcy złożyli mi ofertę na początku roku. Ale ostatecznie zdecydowałem, że firmy nie sprzedam – przyznaje Kazimierz Kustra, prezes i współwłaściciel Seko. Sam ma ambicje konsolidowania branży, ale działania w tym zakresie odłożył do jesieni. Za przejęcie firmy Niemcy proponowali mu podobno kilkadziesiąt milionów euro, gdy giełda wycenia Seko na 62 mln zł. – Słyszałem, że to była równowartość 100 mln zł – precyzuje Robert Wijata, członek zarządu Graala. Przyznaje, że wie też o rozmowach Homanna z Contimaksem, któremu należąca do Graala spółka Superfish złożyła niewiążącą ofertę kupna od 30?do 80 proc. akcji.
Andrzej Cieślik, prezes i właściciel Contimaksu, nie chciał komentować informacji o spotkaniach z Homannem. Jak dowiedział się „Parkiet”, Niemcy zaproponowali mu, że odkupią biznes związany z produkcją śledzi i sałatek, a w części zajmującej się wytwarzaniem wędzonek i konserw przejmą większościowy pakiet.
[srodtytul]Potrzeba rynku[/srodtytul]