O godz. 11.00 zaczęło się WZA, które zwołano w związku z tym, że ciężko było stwierdzić, czy formalnie poprzednie WZA – z 14 czerwca – się zakończyło. Chodzi o to, że 14 czerwca uchwała o ogłoszeniu przerwy (właśnie do 13 lipca) nie uzyskała wymaganej w kodeksie spółek handlowych liczby głosów (miała 62,32 proc. wobec wymaganych 66,67 proc.). Żeby zapobiec ewentualnym problemom, Bomi zwołało nowe NWZA – właśnie na dziś, na godz. 11.00. W jego trakcie zastanawiano się, jak wybrnąć z tej dziwnej sytuacji – bo nie można było nawet powołać nowego przewodniczącego WZA, w związku z tym że nie odwołano poprzedniego.
Ostatecznie najpierw odwołano poprzedniego przewodniczącego (nie był dziś obecny), a następnie powołano nowego, który zakończył WZA. Było na nim obecnych 24 akcjonariuszy, reprezentujących razem ponad 14,5 mln akcji.
Kolejne NWZA zaczęło się o 12.30. To właśnie ono budziło emocje. Drugie WZA Bomi zdecydowało o zdjęciu z porządku obrad wszystkich trzech kluczowych uchwał: o emisji warrantów bez prawa poboru, budząca duże emocje uchwała o emisji akcji dla zarządu i o emisji akcji z prawem poboru.
Powodem tej decyzji jest duża niepewność związana z tym, że sąd nie otworzył jeszcze postępowania upadłościowego
W ostatnich dniach na rynek trafiło sporo informacji w sprawie Bomi. Kiedy okazało się, że nie ma nadziei na porozumienie z bankami, we wtorek zarząd spółki złożył wniosek o upadłość układową. Na razie brak dalszych informacji w sprawie upadłości. Do czasu rozpoczęcia NWZA, postępowanie upadłościowe nie zostało otworzone. Z naszych informacji wynika, że spółka została wezwana do uzupełnia braków formalnych.