Możliwe jest też zbudowanie od podstaw serwisu i kupno samej bazy klientów. Zdaniem Kamila Kliniewskiego, prezesa Hygieniki, będzie to wydatek rzędu 2–3 mln zł. – To nie będą duże inwestycje, ale z pewnością przyniosą wymierne korzyści. Zależy nam docelowo na bardzo dużym wolumenie sprzedaży realizowanym z niskimi marżami. Chcemy mieć jak największy zasięg, a na to pozwala jedynie Internet – tłumaczy prezes. Jego zdaniem ten kanał dystrybucji zapewni w 2013 r. 6–10 mln zł obrotów, czyli około 10 proc. łącznych jednostkowych przychodów firmy.

Kliniewski spodziewa się wysokiej dynamiki sprzedaży w kolejnych latach. Jest przekonany, że jego oferta, która będzie obejmowała artykuły higieniczne dla dzieci i artykuły?chemii gospodarczej, zyska popularność klientów.

– Według wstępnych szacunków będziemy mogli zaproponować ceny wyrobów o około 20 proc. niższe niż w dużych sieciach handlowych, a do tego za darmo dowieziemy je do odbiorcy w ciągu 24 godzin – tłumaczy. Podkreśla, że spółka będzie mogła sprzedawać wyroby?po niższych cenach, bo jest producentem, a przy handlu przez Internet odpadną koszty opłat i prowizji, jakie musi ponosić, wstawiając wyroby do marketów.

– Mamy duże zaplecze logistyczne i magazynowe, które dotychczas nie było w pełni wykorzystywane. Rozwój sprzedaży przez Internet pozwoli wypełnić tę lukę – dodaje.