Zarząd Emperii zaskarży tę decyzję. Chodzi o uchwałę, która zakłada pozbawienie udziałowców Emperii prawa żądania odkupu akcji do 31 stycznia 2019 r. w sytuacji, gdyby litewski inwestor, tj. Grupa Maxima, nabył w trwającym wezwaniu co najmniej 51 proc. kapitału.
– Nie zgadzamy się ze zmianami w statucie Emperii, gdyż pogarszają one obecną sytuację akcjonariuszy. Jeśli w wyniku wezwania Maxima nabędzie ponad 50 proc. kapitału zakładowego, nie będzie zobowiązana do odkupu pozostałych akcji, co jest obecnie zagwarantowane w statucie – zauważa Jan Domański, rzecznik prasowy Eurocashu. – Umowa inwestycyjna, jaką Emperia i jej główni akcjonariusze zawarli z Maximą, wbrew nazwie nie zobowiązuje Maximy do żadnych inwestycji w spółkę i nie daje jej żadnych realnych korzyści – twierdzi Domański. – W praktyce umowa ta tylko i wyłącznie chroni interes Maximy w procesie przejęcia kontroli na spółką, bez dania nic w zamian – ocenia.
Nie jest tajemnicą, że Stokrotki to dla detalicznych sklepów Eurocashu w wielu przypadkach konkurencja, a zyskując takiego inwestora jak Maxima, sieć Emperii zyskałaby dodatkowe paliwo do wzrostu. Analitycy nie wyrażają się jednak pozytywnie na temat powyższych poczynań hurtownika, który w ostatnim czasie nie daje wielu powodów do zadowolenia swoim akcjonariuszom. – Spółka powinna skupić się na rozwijaniu swoich sklepów, by poprawić ich konkurencyjność – radzi jeden z nich.