LPP, właściciel marki odzieżowej Reserved i kilku innych, w 2018 r. inwestorów raczej nie zaskoczy. Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes spółki, podtrzymał w środę wszystkie deklaracje zarządu z ubiegłego roku, w tym wypłatę dywidendy.
Przejęcia zbyt ryzykowne
– Zakładamy, że w 2018 r. nasze przychody będą rosły w tempie dwucyfrowym, a marża brutto na sprzedaży się poprawi i wyniesie 54–55 proc. – powiedział dziennikarzom Lutkiewicz.
W ubiegłym roku Marek Piechocki, prezes spółki, zapowiedział, że w kolejnych czterech latach grupa zamierza podnosić przychody co roku o 15–20 proc. Lutkiewicz podtrzymał tę deklarację, choć ocenił, że 20-proc. wzrost w tym roku to bardzo ambitny plan.
Przychody mają rosnąć tylko za sprawą rozwoju organicznego: podwojenia przychodów z e-commerce do 720 mln zł, otwierania nowych sklepów (za granicą), powiększania powierzchni handlowej w Polsce.
– Mamy w branży niesprzyjający przejęciom okres. W związku z tym, że coraz większa część handlu przenosi się do internetu, trudno przewidzieć, jak rynek będzie wyglądać za chwilę – mówił Lutkiewicz. Pytany o zainteresowanie producentem garniturów Próchnik, który jest na sprzedaż (spółka podała w tym roku, że rozpatrywane są różne strategiczne opcje), wskazał, że skala biznesu firmy jest zbyt mała, a markę trudno byłoby wykorzystać za granicą.