Ograniczenie sieci sklepów do około 280 rentownych, zmiana asortymentu pod kątem zbadanych preferencji klientów, nowe zasady wynagradzania kupców i „handel, handel, handel" – tak w skrócie chce wyprowadzić z kłopotów spółkę TXM (w restrukturyzacji) jej zarząd, pod kierunkiem Tomasza Waligórskiego. Grupa prowadząca dyskonty z odzieżą i produktami dla domu stara się o porozumienie z wierzycielami. Złożone w sądzie propozycje układowe przewidują spłatę sporej części długów w akcjach.
Rentowność w 2021 r.
Grupa TXM, kontrolowana przez Redan, odkąd weszła na giełdę w końcu 2016 r., nie miała dla inwestorów dobrych wiadomości: akcje potaniały z 5 zł do groszy. To efekt jej różnorakich problemów: najpierw tłumaczonych wadliwym wdrożeniem systemu IT, potem błędami w logistyce i dostawach do sklepów, w końcu słabą ofertą produktową, która przegrywała z konkurencją.
W pierwszym półroczu br. wykazała 113,5 mln zł przychodów (spadek o 27 proc.), 37,8 mln zł zysku brutto na sprzedaży (spadek o 60 proc.), 9,9 mln zł straty EBITDA (wobec 7,2 mln zł straty rok wcześniej) oraz 38,8 mln zł straty netto.
Wiceprezes TXM Marcin Łuźniak tłumaczył spadek przychodów zamknięciami sklepów w kraju i za granicą. W końcu czerwca powierzchnia handlowa sieci wynosiła nieco ponad 72 tys. mkw., podczas gdy w końcu 2018 r. około 104 tys. mkw. To nie jest koniec jej ograniczania. Według planu w tym roku grupa zamknie w sumie 61 placówek, a w przyszłym 17. Jak podał Tomasz Waligórski, ostatni nierentowny sklep ma zostać zamknięty do 21 marca.
Zarząd TXM liczy, że za sprawą oszczędności i działań napędzających sprzedaż wypracowanych przy wsparciu firmy doradczej EY wyprowadzi spółkę na prostą. W sprawozdaniu półrocznym podał, że rentowność firma ma odzyskać w średnim terminie. Według prezesa Waligórskiego oznacza to dziewięć miesięcy od zatwierdzenia układu, czyli już w 2021 r. Według władz TXM, jeśli sąd rozpocznie głosowanie nad układem w październiku, może zakończyć się ono w styczniu, a wynik uprawomocnić się do 30 września przyszłego roku.