„Czy to już jest ten moment?” – w branży maklerskiej to pytanie znów zaczyna wybrzmiewać coraz głośniej. Dotyczy ono oczywiście aktywności inwestorów indywidualnych na warszawskiej giełdzie. Mimo bowiem tego, że w 2023 r. mieliśmy bardzo mocne wzrosty na GPW, a i połowa 2024 r. również wyglądała optymistycznie, to nie przekonało to klientów detalicznych do tego, by szturmem ruszyć na krajowy parkiet.
Teraz stopy zwrotu znów przemawiają za tym, by inwestować na GPW. WIG20 w tym tygodniu przebił nawet poziom 2600 pkt i ustanowił nowy szczyt hossy. Historyczne rekordy śrubuje indeks szerokiego rynku WIG. mWIG40 również jest na historycznych szczytach, blisko nich jest sWIG80, a przecież średnie i małe spółki to ulubieńcy inwestorów indywidualnych. Do tej układanki doszedł jeszcze element, którego brakowało w 2023 r. i w 2024 r. Mowa o przebudzeniu rynku IPO, a przede wszystkim o tym, że na rynku tym inwestorzy mieli faktycznie okazję do zarobku. Wszystko to za sprawą udanego debiutu Diagnostyki. W drugiej połowie 2024 r. oczywiście mieliśmy też debiut Żabki, ale w pierwszym odczuciu inwestorów traktowany był on jako rozczarowanie. Jeśli dodać do tego jeszcze fakt, że liczba rachunków papierów wartościowych, według ostatnich danych KDPW, przekroczyła, po raz pierwszy w historii, poziom 2 mln sztuk, pytanie o powrót inwestorów indywidualnych wydaje się być jak najbardziej zasadne.
Ruch jest, ale to wciąż za mało
Patrząc na statystyki, można zaryzykować stwierdzenie, że aby mówić o większym zainteresowaniu giełdą inwestorów indywidualnych, wcale dużo nie trzeba. Według danych GPW w I półroczu 2024 r. udział tej grupy w obrotach na rynku akcji wyniósł zaledwie 14 proc. i był to najniższy wynik od II półrocza 2019 r. Również i druga połowa poprzedniego roku nie przyniosła przełomu – na co wskazują przepytani przez nas maklerzy. Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ i Grzegorz Koczwara, szef BM Alior Banku, uważają wręcz, że II połowa 2024 r. była jeszcze słabsza w wykonaniu inwestorów indywidualnych. Ten pierwszy mówi o udziale w obrotach na poziomie 12,6 proc., a w całym 2024 r. – 13,3 proc. Koczwara uważa, że było to odpowiednio 13,2 proc. i 13,7 proc.
Marcin Słomianowski, szef BM ING Banku Śląskiego, oraz Wojciech Sieńczyk, dyrektor Santander BM, obstawiają z kolei, że udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł zarówno w II półroczu, jak i całym 2024 r. 14 proc. Nieco większymi optymistami są Jacek Rachel, szef DM BDM, oraz Samer Masri, dyrektor BM PKO BP. Ten pierwszy uważa, że w II półroczu 2024 r. inwestorzy indywidualni wygenerowali 15,1 proc. obrotów, a w całym 2024 r. 14,7 proc. Typy Masriego to odpowiednio 15,3 proc. i 14,6 proc.