Internetowe plany podboju to dzisiaj przedmiot marzeń większości firm na świecie. Polskie spółki giełdowe też energicznie zabierają się do pracy. Niektóre z nich, takie jak Optimus i Prokom znacznie wyprzedzają konkurencję. Jednak inne firmy nie rezygnują i tak jak Agora czy Szeptel próbują nadrobić stracony czas elektronicznym biegiem. Jeszcze inne, jak np. Softbank i ComArch konsekwentnie realizują internetowe projekty. Specyficzną grupę graczy stanowią firmy, które posiadają spore kapitały ale mają problemy z ich ulokowaniem (tp.internet i Elektrim).

Próbując ocenić zasoby internetowe spółek giełdowych można już dzisiaj powiedzieć, że na rynku internetowym przoduje Optimus. Spółka nie tylko ma największy na polskim rynku portal horyzontalny onet.pl, ale jest także jego głównym właścicielem (75% Optimusa Pascala). Opublikowane niedawno wyniki badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia oraz Global eMarketing potwierdziły dominację onet.pl, ale zdecydowanie zaskoczyła przewaga, jaką portal ma nad konkurencją. Z badań wynika, że z portalu korzysta ok. 45% polskich internautów a z usług jego najgroźniejszego rywala, drugiego na liście, portalu Wirtualnej Polski - tylko ok. 26%. Trudno więc dziwić się, że w kolejce do zakupu akcji Optimusa Pascala ustawiło się kilkunastu inwestorów, w tym prawdopodobnie tacy, jak Telewizja Polsat i tp.internet. Spółka jest zdecydowana pozyskać jednego lub dwóch inwestorów, a w procesie tym ma jej doradzać bank inwestycyjny. Silna pozycja onet.pl, na rynku powinna się jeszcze utrwalać ponieważ portal stara się dostarczyć maksymalną ofertę usług, począwszy od bazy informacyjnej i kont pocztowych a skończywszy na internetowych aukcjach. Drugim ważnym filarem działalności Optimusa jest budowa i wdrażanie internetowych systemów informatycznych. Sztandarowym przykładem jest projekt integracji systemu bankowości elektronicznej BPH Sez@m, wprowadzony w BPH.Najgroźniejszym konkurentem Optimusa na rynku portali jest Prokom. Jednakże ta firma posiada tylko 25% akcji Wirtualnej Polski. Wydaje się, że strategia rozwoju spółki w internecie kładzie nacisk na inny segment tego rynku. Podstawowe plany to przede wszystkim rozszerzenie oferty dla dotychczasowych klientów dysponujących sieciami rozległymi i transakcje B2B.W ciągu ostatnich kilku miesięcy Prokom nabył cztery firmy internetowe, dające mu ciekawą, rozległą ofertę internetową. Spółka przejęła Internet Wizards, właściciela muzycznego vortalu nuta.pl, The Polished Group - oferującego zaawansowane oprogramowanie internetowe, Safe Computing - zajmujące się szyfrowaniem i bezpieczeństwem przesyłu danych oraz EDIson - firmę wyspecjalizowaną w elektronicznej wymianie danych. Dla przejrzystości swoich inwestycji w sieć Prokom postanowił przenieść swoje zasoby internetowe do specjalnie utworzonej w tym celu spółki Prokom Internet.Dość pewnie po internetowym gruncie porusza się Softbank. W listopadzie ub.r. przejął Polska OnLine Holding, właściciela witryny Polska OnLine, znanego - ale zdecydowanie mniej niż poprzednicy - serwisu sieciowego. Softbank przegrał z Prokomem wyścig po Wirtualną Polskę, mimo to nadal zamierza utworzyć duży finansowy portal, na którym inwestorzy, oprócz dostępu do danych będą mogli dokonywać transakcji akcjami.Ważny projekt spółka ogłosiła kilka tygodni temu, gdy poinformowała o planach stworzenia największego w Polsce providera internetu. Stanie się tak, gdy zostaną połączone w sieć węzły dostępowe trzech dużych dostawców internetu: Polboksu, PIK-Netu i Multinetu, z którymi Softbank podpisał porozumienie na ten temat.Bardzo ważnym dla spółki sektorem jest także opracowywanie i udostępnianie technologii internetowych na swoim tradycyjnym rynku bankowości.Jednym z najbardziej dynamicznych graczy na rynku jest obecnie krakowski ComArch. Spółka realizuje kolejne projekty w tempie zaskakującym konkurentów - jest ono jednak naturalne dla zmian w sieci. Najbardziej znanym obecnie projektem jest uruchomienie wespół z Radiem RMF FM nowego portalu interia.pl. Z pierwszych opinii internautów wynika, że portal podoba im się w stopniu co najmniej takim jak dotychczasowi liderzy. Trudno oszacować na razie, jaką rolę w tej ocenie odgrywa "nowość" portalu. Spółce mocno zawierzyli też inwestorzy zapisując się na pięciokrotnie więcej akcji niż spółka oferowała podczas styczniowej subskrypcji. Ogółem sprzedano 500 tys. akcji po 140 zł.Grzegorz aleksander kitadokończenie na str 2dokończenie ze str. 1Bardzo silną pozycję spółka ma w sektorze B2B, w którym dostarcza aplikacje zarówno do Intranetu, jak i Extranetu.Zawodnikiem, który przespał część czasu jest wydawca "Gazety Wyborczej", spółka Agora. Pomimo że spółka od kilku lat ma swoją witrynę internetową i oferuje przez nią dostęp do swoich archiwów to dopiero w tym roku poważnie zainteresowała się siecią. W 2000 roku sieć ma być głównym priorytetem spółki. Początkowo Agora planowała zaangażować w przedsięwzięcia internetowe ok. 40 mln zł, jednak dzisiaj wiadomo, że tyle pochłoną początkowe etapy inwestycji w uruchomienie portali internetowych. Plan zakłada uruchomienie jednego krajowego portalu i kilku lokalnych. Pomimo późnego startu Agora trzyma w ręku pakiet atutów, jakimi są gigantyczna baza danych, doświadczenie medialne i powszechnie znana marka. Takiego partnera w przedsięwzięciu chciałby mieć każdySpośród dużych graczy, na rynku obserwuje się nadal jedynie objawiany zainteresowaniem udział TP i Elektrimu. Od momentu utworzenia przez TP swojej spółki tp.internet, wiadomo jedynie o dużym kapitale, jakim ona dysponuje. Zasoby wielkości 500 mln złotych robią wrażenie, ale trzeba umieć je jeszcze rozsądnie wydać. Prawdopodobnie jednak tylko kwestią czasu są znaczne akwizycje dokonane przez spółkę. Z kolei Elektrim postanowił, że będzie rozwijał działalność w sieci, ale konkretna strategia nie została jeszcze ustalona. Spółka jest zainteresowana stworzeniem własnego portalu.SzeptelJednym z niekwestionowanych bohaterów ostatnich tygodni był Szeptel. Od momentu kiedy spółka ogłosiła plany internetowej ekspansji jej kurs wzrósł prawie dwa razy a jej właściciele stali się bardzo bogatymi ludźmi.Poprzez projekt Szeptel.net spółka chce stać się jednym z głównych dostawców internetu w Polsce. Projekt zakłada budowę własnej sieci, która w pierwszej fazie połączy 8-10 największych polskich miast. Plany wymagają zainwestowania w ciągu dwóch lat ok. 100 mln USD i to właśnie jest najbardziej kontrowersyjna część zagadnienia. Analitycy sądzą, że Szeptelowi trudno będzie zebrać taką sumę, a całe zamieszanie wokół kursu służy raczej spekulantom, aczkolwiek może też mieć na celu przygotowanie gruntu pod późniejszą sprzedaż spółki inwestorowi strategicznemu. Z kolei sama spółka zwołała na połowę marca WZA, które ma podjąć decyzję o emisji od 5 do 10,5 mln akcji. Wiceprezes zarządu Michał Skolimowski twierdzi, że spółka ma już kilkunastu chętnych inwestorów finansowych, ale rozważa też sprzedaż akcji inwestorowi branżowemu. Niezależnie od planów i prowadzonych wstępnie akwizycji (firm K2 i D&D InterCom) faktem jest, że cały dynamiczny wzrost kursu nie ma odniesienia do realnie przeprowadzanych działań, a prawie wyłącznie dyskontuje prawdopodobną, ale mglistą przyszłość.Podobnie przedstawia się sprawa z produkującym obuwie Arielem. Od momentu, kiedy firma ogłosiła plan przejęcia za 800 tys. USD spółki Zigzag, dostawcy usług internetowych, jej akcje wzrosły ponad 250%. Pomimo, że o zakupie Zigzaga akcjonariusze zadecydują dopiero na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy pod koniec lutego, już dzisiaj inwestorzy postanowili zdyskontować internetowe plany spółki. Ariel ma także zamiar przeprowadzić emisję 4 050 tys. akcji z ceną w przedziale 3-4 zł, z których 300 tys. zostanie zaoferowane podmiotom, które wniosą do spółki nowe firmy i technologie umożliwiające rozwój usług internetowych. Co ciekawe, jedynym właścicielem Zigzaga jest główny akcjonariusz Ariela Józef Jędrzejczyk.STGroupO internecie myśli też wrocławska STGroup. Pod koniec stycznia spółka podpisała umowę o utworzeniu na bazie katowickiej firmy internetowej OPT-Info nowego podmiotu o nazwie Voyager.com, w którym objęła 69% udziałów. W założeniach, ma on stać się największym w kraju portalem oferującym usługi turystyczne i przewozy autokarowe. Spółka prowadzi też rozmowy z hurtowniami farmaceutycznymi, którym przedstawia sieciową ofertę dla aptek. Zakładane inwestycje w Bussiness to bussiness mają wynieść w ciągu 2-3 lat najmniej ok. 10 mln zł. Zaledwie ok. 1 mln zł spółka zamierza zainwestować w handel elektroniczny, który najpóźniej ma ruszyć we wrześniu. Firma planuje, że w 2001 r. ok. 35% sprzedaży będzie realizowała przez sieć.Warto podkreślić, że zależna od STGroup spółka Soft-tronik Education obecnie blisko 30% przychodów uzyskuje ze szkoleń internetowych.Ciekawym nowym zawodnikiem w cybernetycznym peletonie jest Art Marketing Syndicate. Za 1,33 mln zł AMS nabył w połowie lutego 40%, istniejącej zaledwie od maja br., spółki FI Polska, właściciela wysoko zaawansowanej i unikalnej na polskim rynku technologii DoubleClick AdServer Network. Technologia ta pozwala na sieciowe zarządzanie reklamą banerową w internecie i efektywny pomiar jej skuteczności. Inwestycja AMS ma służyć poszerzeniu zakresu działalności spółki o reklamę w internecie i wydaje się bardzo trafna, jako że to właśnie reklama jest jednym z bardziej dochodowych sektorów prowadzenia biznesu w sieci. Ponadto we wczesnym stadium rozwoju polskiego internetu każde narzędzie, które umożliwia pomiar skuteczności reklamy, jest niezwykle cenne. W tym przypadku dobre wrażenie robi to, że spółka w przeciwieństwie do poprzedników inwestuje we własną, dobrze znaną branżę i na dodatek pozyskuje unikatową technologię.

Grzegorz Aleksander Kita