Firmy inwestycyjne, które czekają na przyjęcie przez rząd zmian w prawie rynku kapitałowego, muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Z informacji "Parkietu" wynika, że Rada Ministrów najwcześniej za tydzień zajmie się poprawkami do projektów ustaw wprowadzających unijną dyrektywę w sprawie rynków instrumentów finansowych (ang. skrót MiFID).
Dopóki to się nie stanie, Sejm nie zacznie pracować nad pakietem nowelizacji czekającym od kilku miesięcy na uchwalenie. Chodzi o trzy ustawy - o obrocie instrumentami finansowymi, o ofercie publicznej i o funduszach inwestycyjnych. Proponowane zmiany w każdej z nich polegają m.in. na doprecyzowaniu zasad kontaktu firm inwestycyjnych z klientem, zmieniają również wymogi kapitałowe stawiane domom maklerskim. Część poprawek jest niezwykle istotna dla towarzystw funduszy inwestycyjnych - ułatwiają bowiem rozliczanie podatku w przypadku funduszy parasolowych. Ministerstwo Finansów proponowało także licencjonowanie dystrybutorów jednostek przez Komisję Nadzoru Finansowego. Z ostatnich doniesień wydaje się jednak, że ten wymóg nie zostanie wprowadzony.
Na nowe przepisy niecierpliwie czeka też giełda - ułatwić mają one bowiem pożyczanie papierów wartościowych i krótką sprzedaż. Jest to szczególnie ważne w ostatnim czasie, ponieważ krótka sprzedaż pozwala zarabiać na spadkach.
Poprawki do MiFID-owskiego pakietu zostały już ocenione zarówno przez Komitet Stały Rady Ministrów (to ciało, które opiniuje projekty, zanim trafią pod obrady rządu), jak i tzw. komisję prawniczą (zbiera się wówczas, jeżeli Komitet Stały ma wątpliwości co do niektórych zapisów proponowanych zmian).
W trakcie końcowych prac nad pakietem okazało się, że pojawił się problem, na jakiej podstawie Komisja Nadzoru Finansowego będzie mogła rozpatrywać obecnie rozpoczęte sprawy już po wejściu w życie nowych przepisów. Rządowi prawnicy zastanawiali się nawet nad korektą kodeksu postępowania administracyjnego. Ostatecznie jednak z tego pomysłu, jako bardzo czasochłonnego, zrezygnowano.