– Biorąc pod uwagę wielkość spółki oraz fakt, że na tle innych banków rentowność BGŻ jest stosunkowo niska, punktem odniesienia do wyceny akcji BGŻ mogą być banki średniej wielkości, takie jak Millennium czy Kredyt Bank, których wyceny to 1,6–1,7 wartości księgowej. Prawdopodobnie jednak inwestorzy rozważający objęcie akcji BGŻ będą oczekiwać dyskonta – uważa Marek Juraś, szef działu analiz UniCredit CAIB.
Według Dariusza Górskiego, analityka Wood & Company, biorąc pod uwag niski zwrot na kapitale, wycena może oscylować w granicach 1–1,5 krotności do wartości księgowej, bliżej poziomu 1,2 proc.
– Oferta BGŻ może się zbiec w czasie z innymi dużymi ofertami, między innymi czeskiego CSOB, który jest dużo większym i bardziej rentownym bankiem, co może utrudnić jej uplasowanie – tłumaczy Marek Juraś.
Według Marka Mikucia, wiceprezesa Allianz TFI, fundusze, i polskie, i zagraniczne, lubią polski sektor bankowy, dlatego BGŻ – przy odpowiedniej cenie – ma spore szanse spotkać się z zainteresowaniem. – BGŻ ma inną ekspozycję rynkową i segment działalności niż większość banków notowanych na GPW. Przy odpowiedniej polityce jest w stanie rosnąć szybciej niż rynek i szybciej poprawiać efektywność. Przy odpowiednich parametrach oferta ta nie powinna mieć problemów ze znalezieniem popytu i zainteresowanie inwestorów będzie spore – dodaje Jarosław Lis z Union Investment.
[srodtytul]Program inwestycyjny[/srodtytul]
Z naszych informacji wynika, że doradcy BGŻ liczą, że inwestorzy wezmą pod uwagę fakt, że bank realizuje ambitny program inwestycyjny, który obciąża obecne wyniki. W 2009 r. zysk netto BGŻ wyniósł 100,6 mln zł, wobec 213 mln zł rok wcześniej. Zysk za trzy kwartały 2010 r. to 47,4 mln zł.