Trump na razie unika wojen handlowych

Kanada i Meksyk zostały ostrzeżone, że 1 lutego może czekać je podwyżka ceł do 25 proc. Chiny mogą zostać ukarane wyższymi cłami, jeśli odrzucą ofertę w sprawie firmy ByteDance.

Publikacja: 21.01.2025 12:53

Trump na razie unika wojen handlowych

Foto: AFP

Prezydent USA Donald Trump pierwszego dnia pracy podpisał wiele rozporządzeń będących spełnieniem części jego obietnic wyborczych. M.in. wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz wprowadził stan nadzwyczajny na granicy z Meksykiem i w sektorze energetycznym. Spośród nowych rozporządzeń, aż 78 dotyczyło cofnięcia decyzji podjętych przez administrację Joe Bidena. Rozporządzenia podpisane przez Trumpa nakazują m.in. zamrożenie powstawania nowych regulacji, wstrzymanie powiększania zatrudnienia w administracji federalnej (nie dotyczy ono sił zbrojnych i kilku agencji), a także nakaz powrotu urzędników do pracy w biurach w pełnym wymiarze godzin. Każdy resort musi też podjąć działania łagodzące "kryzys kosztów życia". Wśród tych rozporządzeń zabrakło konkretnych działań prowadzących do zaostrzenia wojen handlowych. Trump nie zrezygnował jednak z sięgnięcia w przyszłości po podwyżki ceł. Prezydent USA zapowiedział, że już 1 lutego mogą zostać nałożone 25 -procentowe cła na towary z Kanady i Meksyku.

Czytaj więcej

Inauguracja Trumpa nie wstrząsnęła rynkami

Dlaczego Kanadzie i Meksykowi grożą podwyżki ceł?

Kanada i Meksyk to kraje znajdujące się wraz z Chinami w pierwszej trójce największych partnerów handlowych USA. W 2024 r. do Stanów Zjednoczonych importowano towary z Meksyku warte łącznie 475 mld USD, a z Kanady 418 mld USD. Oba kraje, wraz z USA, są częścią porozumienia handlowego USMCA zawartego w czasie pierwszej kadencji Trumpa. Wśród nowych rozporządzeń podpisanych przez prezydenta był dokument nakazujący instytucjom rządowym przeanalizowanie tego jak umowa USMCA wpływa na gospodarkę amerykańską. Ten przegląd może się stać podstawą do podwyżek ceł na kanadyjskie i meksykańskie produkty.

W trakcie kampanii wyborczej Trump zapowiadał, że nałoży "uniwersalne" 20 proc. cło na produkty z wszystkich krajów, 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku a nawet 60 proc. na import z Chin. Jak na razie podpisał rozporządzenia nakazujące sekretarzom skarbu i handlu oraz przedstawicielowi handlowemu USA zbadać przyczyny tego, że Stany Zjednoczone mają duży deficyt handlowy, przyjrzeć się obowiązującym porozumieniom handlowym oraz nieuczciwym praktykom innych państw oraz przygotować się do stworzenia Służby Przychodów Zewnętrznych mającej zajmować się pobieraniem ceł. - Możemy to zrobić, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi - w ten sposób Trump odpowiedział na pytanie dotyczące wprowadzenia "uniwersalnego" 20 proc. cła.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wewnątrz administracji Trumpa istnieje spór co do polityki handlowej. Howard Lutnick, nominat na sekretarza handlu i Peter Navarro, prezydencki doradca ds. polityki handlowej chcieliby jednak szybkich i dużych podwyżek ceł. Scott Bessent, nominat na sekretarza skarbu i Kevin Hassett, wyznaczony na szefa Narodowej Rady Ekonomicznej, opowiadają się za stopniowym zaostrzaniem polityki handlowej. Ich zdanie podziela część ekspertów związanych z Partią Republikańską.

- 25 proc. cła na towary z Meksyku i Kanady byłyby samookaleczeniem gospodarki amerykańskiej - uważa Judge Glock, dyrektor ds. analiz w konserwatywnym think-tanku  Manhattan Institute.

Czytaj więcej

Druga kadencja Trumpa jest nadal sporą zagadką dla inwestorów

Czy Chinom grożą karne cła?

Trump nie zdecydował się jeszcze również na podwyżkę ceł na produkty z Chin. W poniedziałek przypomniał, że znaczna większość wprowadzonych przez niego stawek ceł na towary z Państwa Środka została podtrzymana przez administrację Bidena. Zasugerował również, że nałożyć karne cła, jeśli Chiny nie zgodzą się na rozwiązanie po jego myśli sprawy platformy społecznościowej TikTok.

W zeszłym roku Kongres USA przyjął ustawę mówiącą, że TikTok zostanie wyłączony w Stanach Zjednoczonych, jeśli jego właściciel (zarejestrowana w Singapurze chińska spółka ByteDance) nie sprzeda swoich amerykańskich aktywów. Wprowadzenie tej ustawy tłumaczono obawami o to, że rzekome związki ByteDance z chińskimi tajnymi służbami mogą zagrozić bezpieczeństwu narodowemu USA. Ustawa została podtrzymana przez amerykański Sąd Najwyższy i miała wejść w życie 19 stycznia. Wówczas przez jeden dzień TikTok nie był dostępny w USA. Prezydent Biden zdecydował jednak, że nie podejmie decyzji o wdrożenie tego prawa. Trump podpisał natomiast w poniedziałek rozporządzenie pozwalające działać TikTokowi normalnie w USA przez jeszcze 75 dni. Ma to pozwolić na uregulowanie statusu tej platformy. Trump zapowiadał, że amerykańska firma może wejść w spółkę joint-venture z ByteDance i to zapewniłoby dalsze działanie TikToka w USA.

- Gdybyśmy chcieli zawrzeć umowę z TikTokiem i byłaby to dobra umowa, a Chiny by ją odrzuciły.... Myślę, że ją zatwierdzą, bo w innym przypadku moglibyśmy podwyższyć cła dla Chin - powiedział prezydent USA.

Gospodarka światowa
W listopadzie nieco więcej zamówień w niemieckim przemyśle
Gospodarka światowa
Drugie życie hedgingowego szału po klęsce. Co ujawniają zawirowania na rynkach
Gospodarka światowa
Bitcoin ustanowił rekord w dzień inauguracji. Tokeny firmowane przez prezydenta i pierwszą damę mocno zyskiwały po ich emisji
Gospodarka światowa
Druga kadencja Trumpa jest nadal sporą zagadką dla inwestorów
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka światowa
Rynki witają Trumpa z lekkim optymizmem
Gospodarka światowa
Inauguracja Trumpa nie wstrząsnęła rynkami