Raport „Weil European Distress Index”, opracowany na podstawie danych otrzymanych od 3750 europejskich spółek giełdowych, wskazuje, że firmy z Niemiec odczuwają największy „stres”, czyli niepewność o wartość swoich aktywów, zachwianie wiary w przyszłość oraz zakłócenia działalności biznesowej. Niemcy przodowały pod tym względem również rok temu. Analitycy firmy Weil, Gotshal & Manges wskazują, że „stres” odczuwany przez niemieckie spółki może się stać podobnie duży jak w czasie pandemii. Tymczasem na innych rynkach europejskich sytuacja spółek lekko się poprawiła względem poprzedniego roku.
Czytaj więcej
Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) podał w czwartek, że niemiecka produkcja przemysłowa wzrosła w listopadzie o 1,5 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. Analitycy ankietowani przez Reutersa i Bloomberga spodziewali się wzrostu o 0,5 proc.
- W zeszłym roku to nie było oczywiste, że mamy do czynienia z sytuacją, w której Niemcy mocno wyróżniają się na tle reszty Europy. Teraz jest jasnym, że mamy właśnie taki scenariusz i jest to rzecz bardzo niezwykła dla Europy – twierdzi Andrew Wilkinson, partner w firmie Weil, Gotshal & Manges.
Niemieckie firmy budowlane nadal odczuwają opóźnione skutki wcześniej podwyżek stóp procentowych w strefie euro. Duże koncerny przemysłowe takie jak Volkswagen czy BASF wdrażają natomiast programy ostrego cięcia kosztów. - Nie spodziewam się, by wielkie niemieckie firmy motoryzacyjne i przemysłowe zbankrutowały. Nie widzieliśmy tego podczas globalnego kryzysu finansowego z 2008 r. Ich dostawcy mogą jednak zostać zmiażdżeni – ocenia Wilkinson.
Jaka jest sytuacja gospodarcza w Niemczech?
PKB Niemiec spadał w 2024 roku już drugi rok z rzędu. W 2023 r. spadł o 0,3 proc., po tym jak w 2022 r. wzrósł o 1,4 proc. Niemcy balansują na krawędzi recesji od końcówki 2022 r. W tym okresie, co drugi kwartał przynosił im spadek PKB (licząc kw./kw.). W pierwszym kwartale 2024 r. gospodarka niemiecka urosła o 0,2 proc., w drugim skurczyła się o 0,3 proc., a w trzecim powiększyła się o 0,1 proc. Danych za czwarty kwartał jeszcze nie ma, ale najprawdopodobniej okażą się one słabe. Z „bardzo wstępnych” szacunków wynika, że PKB spadł wówczas o 0,1 proc.