Rynki finansowe coraz wyraźniej nastawiają się na ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich. Tak przynajmniej wynika z analizy przeprowadzonej przez ekspertów banku JPMorgan Chase. „Wraz ze wzrostem w ostatnich tygodniach szans na prezydenturę Trumpa oraz na Czerwoną Falę (czyli na zdobycie przez republikanów kontroli nad Białym Domem, Izbą Reprezentantów i Senatem – dop. red.) pomysły inwestycyjne, które mogłyby zyskać na wygranej republikanów, zwyżkowały przez ostatni miesiąc o około 7 proc. więcej niż te, które mogłyby skorzystać na zwycięstwie demokratów. Akcje spółek kryptowalutowych oraz firm o niskiej kapitalizacji zachowywały się lepiej, a papiery spółek z branży energii odnawialnej rosły rozczarowująco wolniej” – napisali analitycy JPMorgana.
Zwycięski koszyk
Z analizy ekspertów JPMorgana wynika m.in., że fundusze hedgingowe zaczęły wyraźnie obstawiać scenariusz, w którym republikanie wygrają wybory. Ich pozycje na akcjach spółek mogących skorzystać na republikańskim zwycięstwie stały się najwyższe od dwóch lat. Tymczasem pozycje na papierach spółek mogących zyskiwać po ewentualnej wygranej demokratów stały się najniższe od lat.
Do podobnych obserwacji doszli również analitycy Goldman Sachs. Notowania ich koszyka akcji spółek mogących zyskać na wygranej republikanów sięgnęły w zeszłym tygodniu rekordowo wysokiego poziomu. Tymczasem notowania koszyka akcji spółek, które korzystałyby na polityce demokratów, wróciły do poziomów sprzed uzyskania nominacji przez Kamalę Harris.
– Pozycjonowanie na rynkach skłania się ku scenariuszowi wygranej Trumpa. Było to widoczne, jeszcze zanim doszło do skoku szans Trumpa na wygraną na rynku bukmacherskim – twierdzi Vincent Mistretta, wiceprezydent ds. produktów opartych na stopach procentowych w Goldman Sachs.