Daniel Kostecki, CMC Markets: Za wcześnie, by mówić o przełomie na GPW

Zachowanie indeksu WIG20 wpisuje się w jego historyczne zależności. Gdyby udało mu się wyjść na wyraźnie wyższe poziomy, wtedy można byłoby nabrać większej wiary we wzrosty – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.

Publikacja: 22.01.2025 18:43

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Daniel Kostecki, analityk CMC Markets. Fot. mat.

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Daniel Kostecki, analityk CMC Markets. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Widząc reakcje rynkowe po inauguracji Donalda Trumpa chyba można powiedzieć, że mamy z dużej chmury mały deszcz?

Patrząc na tematy, które najbardziej interesują rynek, czyli cła, to faktycznie można mówić o dużym spokoju. Nie ma bowiem dużych ceł od pierwszego dnia urzędowania Trumpa, a tego przecież rynek się obawiał i wyceniał taki scenariusz, szczególnie poza Stanami Zjednoczonymi. Największe obawy trochę więc zostają odłożone w czasie i też nie są one już aż tak duże. Potencjalne cła mogą bowiem okazać się niższe niż wcześniej można było się spodziewać. Też nie wiadomo dokładnie, kiedy ewentualnie mogłyby wejść w życie. Stąd też ta rynkowa ulga w ostatnich dniach.

Czy jednak też nie weszliśmy w okres, w którym rynek będzie żył od plotki do plotki?

Dokładnie tak będzie. To nie będzie przypominało patrzenia w kalendarz makroekonomiczny, dzięki któremu wiemy co i kiedy zostanie opublikowane. W przypadku Donalda Trumpa nikt tak naprawdę nie wie, co, gdzie i kiedy się pojawi. Z tego Trumpa znany był już jednak w czasie pierwszej prezydentury. Trzeba więc przygotować się na szybkie rynkowe ruchy. W odróżnieniu od pierwszej prezydentury też trzeba pamiętać, że teraz działania Trumpa będą miały inne pole rażenia. Zmienności więc nie powinno nam zabraknąć.

Jak ta nowa rzeczywistość ma się do twojego niedźwiedziego nastawienia? Czy ono się zmieniło?

Ostatnio rozmawialiśmy głównie o indeksie WIG20 i on zaliczył od szczytu spadek o 20 proc. Historia pokazuje, że nasz indeks ma tendencję do bronienia tej umownej granicy bessy i zazwyczaj odbija od niej 10–15 proc. Obecnie mamy powtórzenie takiego schematu. Na razie więc nie mam podstaw do tego, by zmieniać swoje podejście. Gdyby WIG20 osiągnął jeszcze wyższe poziomy, to dopiero wtedy trzeba byłoby to skorygować. Na razie nasz rynek trzyma się historycznych zależności.

Czyli te wzrosty, które obserwujemy na naszym rynku od początku roku, nie robią wrażenia?

Zdecydowanie nie. Już wcześniej sprawdziłem te historyczne zależności. Powiem więcej: do tej pory nie było takiego przypadku, by WIG20 po dużym spadku, a później odbiciu w górę, nie wrócił z powrotem do spadków. Oczywiście nie wykluczam tego, że może być teraz inaczej, ale aby tak się stało, musi faktycznie wydarzyć się coś nieoczekiwanego.

Takim elementem mógłby być koniec, ale przynajmniej zawieszenie w Ukrainie.

Faktycznie to sprzyjałoby naszym aktywom, gdyż obniżyłoby ryzyko geopolityczne i tym samym znalazłoby przełożenie na mnożniki i napływ kapitału. To jednak jest temat polityczny, w przypadku którego też nie wiem, czy i kiedy ewentualnie może się wydarzyć. Dlatego też chyba za wcześniej jest też, by o tym spekulować, bo i administracja Trumpa nie wie, jak rozwiązać tę kwestię.

Pierwsza prezydentura Trumpa też upływała pod znakiem zmienności i czekania na kolejne wpisy w mediach społecznościowych, a mimo to amerykańskie indeksy były w stanie bić rekordy. Taki scenariusze jest możliwy również teraz?

Scenariusz pierwszeństwa USA przed resztą świata jest podtrzymywany. Patrząc na osoby, które były na inauguracji Trumpa, to chyba też można powiedzieć, że nie pozwoli on zrobić krzywdy bigtechom. Należy się więc spodziewać, że z tej strony będą miały one istotne wsparcie. Zarządzający w tym roku stawiają zresztą głównie na indeks Nasdaq. To też powoduje, że gdyby jednak coś złego się wydarzyło, to również zobaczymy szybką ucieczkę kapitału z firm technologicznych. Oczekiwania jednak nie zakładają, że gospodarka amerykańska będzie miała jakieś problemy. Jeśli dodatkowo cła nie będą aż tak duże, jak mogło się wcześniej wydawać, to nie będzie szoku dotyczącego inflacji. A przecież dodatkowo jest mowa o wielkich inwestycjach dotyczących sztucznej inteligencji, które mają podnieść amerykańską gospodarkę.

Polityka Donalda Trumpa zmieni też podejście Fedu do obniżek stóp procentowych?

W tym przypadku również są duże oczekiwania związane z tym, że łagodzenie polityki monetarnej podniesie ceny aktywów w Stanach. Patrząc dzisiaj na Fed, można doszukać się analogii z sytuacją w Polsce. Zmieniła się władza, a prezes banku centralnego wciąż sprawuje swoje stanowisko. Teraz szef Fedu może mówić, że to, co zrobi nowa administracja, będzie to miało wpływ na decyzje Fedu. Warto też zwrócić uwagę, że gospodarka amerykańska w relacji do swojego potencjału w tym momencie jest najbardziej rozpędzona od lat 70. Jeśli presja inflacyjna będzie się utrzymywała, to Fed będzie musiał utrzymywać stopy na stosunkowo wysokim poziomie. Jeżeli zacznie jednak spadać m.in. dzięki działaniom deregulacyjnym czy też niższym cłom, Fed będzie miał przestrzeń do obniżek.

Mówiąc o Trumpie, nie da się też uciec od wątku kryptowalut. Czy to, co się działo w ostatnich dniach, mam tu na myśli kryptowalutę Donalda Trumpa i jego żony, nie jest już oznaką rynkowego szaleństwa?

W samym środowisku kryptowalut spotkało się to raczej z negatywnym odbiorem. Tyle przecież mówiło się o poważnym traktowaniu rynku krypto, a tego typu wydarzenia ciężko uznać za poważne. Poza bitcoinem sytuacja jest też problemem z tego względu, że dochodzi do rozwodnienia altcoinów. Jest to odwrotna sytuacja do tej, z którą mieliśmy do czynienia podczas ostatniej hossy kryptowalut, gdzie nie było tak dużego rozwodnienia.

Wspomniałeś, że bitcoin to trochę inna historia. Pod rządami Trumpa ma świetlane perspektywy?

On wciąż jest m.in. zakładnikiem tradycyjnych rynków finansowych. W USA sytuacja przypomina z kolei to, co działo się w 2021 r., kiedy mieliśmy QE. Dopóki będzie się ona utrzymywała, bitcoin ma dobre perspektywy. Jeśli jednak zacznie się coś zmieniać, to też może mieć pod górę. Dużo wtedy będzie zależało od tego czy amerykański rząd zacznie faktycznie kupować bitcoina.

Inwestycje
Ceny ropy w 2025 r.: Citibank podwyższa prognozę, EIA obniża
Inwestycje
Piotr Kuczyński, DI Xelion: Trump straszy cłami, ale docelowo będą dużo niższe
Inwestycje
Michał Wojciechowski, BM mBanku: Dywersyfikacja ratuje początkujących
Inwestycje
Co prognozują krajowe instytucje na ten rok? Prezentujemy zestawienie
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inwestycje
Masz gotówkę i chcesz zainwestować w obligacje? Tłumaczymy, jak to zrobić
Inwestycje
Gaz ziemny ponownie w centrum uwagi. Notowania mocno idą w górę