Dane GUS wskazały, że z 34 działów przemysłu, produkcja urosła w ujęciu rocznym w 20, najsilniej w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o niespełna 17 proc.). Spadek odnotowano zaś w 14 działach, w tym najmocniejszy, o prawie 15 proc., w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, produkcja sprzedana przemysłu spadła o 0,6 proc. rok do roku i 1,1 proc. miesiąc do miesiąca.
Czytaj więcej
Indeks PMI dla polskiego sektora przetwórczego spadł w grudniu do 48,2 pkt, czyli najniższego poziomu od sierpnia. Dane dają jednak nadzieję na ożywienie. Są też wyraźnie lepsze niż w strefie euro.
W całym 2024 r. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,3 proc. wyższa niż w 2023 roku. Bolączką pozostaje oczywiście słaby popyt z UE, szczególnie z Niemiec. Również odczyt PMI za grudzień (48,2 pkt) był dla polskiego przemysłu słodko-gorzki. Z jednej strony był najniższy od sierpnia, a dane S&P Global wskazywały na dalszy spadek zamówień i produkcji. Z drugiej, wzrost zatrudnienia i najmocniejszy od ponad siedmiu lat spadek zapasów mogą sugerować, że firmy szykują się do zwiększania produkcji.
Produkcja przemysłowa rozczarowała przez układ dni wolnych?
„Po październikowym wystrzale produkcji przemysłowej nie został już prawie żaden ślad. Produkcja rozczarowała w grudniu i jej poziom jest już tylko minimalnie powyżej wrześniowego” – komentują ekonomiści Pekao. Zauważają, że odnotowano wyraźne pogorszenie nastrojów, w grudniu rozkład świąt bardzo sprzyjał długim urlopom, a Europa Zachodnia pozostaje w stagnacji.