Amerykański PKB powiększył się w trzecim kwartale aż o 4,9 proc., podczas gdy średnio prognozowano wzrost o 4,3 proc. W poprzednich trzech miesiącach notowana była zaś zwyżka o 2,1 proc. (wszystko to dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym). Do tak dobrego wyniku mocno przyczyniła się konsumpcja prywatna. Jej wzrost przyspieszył do 4 proc. w trzecim kwartale, z 0,8 proc. w drugim. Mocne były również wydatki inwestycyjne, których wkład we wzrost PKB sięgnął 1,47 pkt proc. Zapasy sprzedawców wzrosły natomiast o 0,9 proc., podczas gdy średnia prognoz wynosiła 0,2 proc. Pozytywnie na tempo wzrostu gospodarczego wpłynęły też wydatki rządowe oraz eksport.
Pozytywną niespodzianką było też wyhamowanie inflacji bazowej PCE, czyli wskaźnika inflacyjnego preferowanego przez Fed – z 3,7 proc. w drugim kwartale do 2,4 proc. w trzecim. Średnio oczekiwano, że zejdzie on do 2,5 proc. Takie dane ogólnie wskazują, że amerykańscy konsumenci okazali się odporni na inflację i podwyżki stóp procentowych, a ryzyko recesji wyraźnie się oddaliło.
Czekając na Fed
– O ile nadal prognozujemy dalszy wzrost aktywności gospodarczej, o tyle spodziewamy się, że jego tempo zwolni znacząco w czwartym kwartale. Wyhamują wówczas wydatki gospodarstw domowych, co będzie nie tylko naturalną koleją rzeczy po dobrym trzecim kwartale, ale też skutkiem podwyżek stóp procentowych, które będą coraz bardziej odczuwalne przez konsumentów i spółki – twierdzi Rubeela Farooqi, główna amerykańska ekonomistka firmy High Frequency Economics.
Dane o PKB za trzeci kwartał już raczej niewiele wpłyną na najbliższą decyzję Fedu. Barometr CME Fed Watch wskazywał w czwartek po południu na to, że jest 97,6 proc. szans na utrzymanie głównej stopy procentowej w przedziale 5,25–5,5 proc. Ryzyko podwyżki stóp w grudniu oceniał on na 27 proc.